|
|
|
|
|
|
|
Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
|
|
|
Obecny czas to Sob 2:27, 30 Lis 2024
|
Autor |
Wiadomość |
Illidan
Władca Słów
Dołączył: 20 Lip 2008 Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myślenice Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:26, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Neithrandira nie zmyliły dźwięczne słowa kobiety. Wręcz przeciwnie, w czasie swojej wędrówki niejednokrotnie spotkał czarnoksiężników, którzy brzmieniem swojego głosu potrafili nakłonić rozmówców do różnorakich czynów. Odkąd opuścił rodzinne miasto, poznawał życie i musiał nauczyć się wielu rzeczy, z których dawniej wyręczali go inni. Nie nabrał się na, zdawać by się mogło, przyjemny ton, biorąc pod uwagę znaczenie przekazanej przez nieznajomą wiadomości.
- Jeśli nie zapalicie... - zawahał się, nie potrafiąc jeszcze w takich sytuacjach do końca zachować zimnej krwi.
Miał złudną nadzieję, że wędrowcy nie wyczują jego niepewności i wahania, chociaż zdawał sobie sprawę z tego, że dla posługujących się magią odkrycie odczuć innych nie stanowi żadnego problemu.
- Jeśli tego nie zrobicie, to będzie znaczyć tylko o waszej niskiej kulturze i braku wychowania - wziąwszy oddech, rzekł głośniej, odzyskując naturalne brzmienie swojego głosu. - Nikt bez powodu nie napada na spokojnie podróżujących. Więc jeśli nie jesteście szlachetnymi wędrowcami, a wasze zamiary nie są czyste, odejdźcie stąd czym prędzej i zostawcie nas w spokoju. Nie chcemy mieć z wami nic wspólnego!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Megi
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 04 Sie 2008 Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:50, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Nie jest zbyt pewny siebie, hmmm... ciekawe co oni na to. Estero, ja zajmę się rozmową z naszymi nowymi znajomymi, a Ty jakbyś mogła sprowadzić tu resztę kompanii.
Orina wysłała myśl czarodziejce, blokując się jednocześnie przed elfem i wodnikiem. Głośno natomiast zaśmiała się serdecznie i odpowiedziała elfowi:
- Widzę, że mości elf z wysoko ma korzenie, skoro do wychowania w dzisiejszych czasach się odnosi. Ale dobrze wychowani jesteśmy, zapalimy ogień. Ale widzę, że szykujecie się do posiłku. Moi towarzysze wędrówki i ja też by zechcieli się posilić, a ta polana jedna w okolicy. Może panowie zechcieliby dać nam szansę nadreperowania stosunków, wszakże teraz lepiej mieć w lasach przyjaciela niż wroga. Trochę jadła i napoju mamy, chętnie się podzielimy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Saphira
Niewolnik Duszy
Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wędrująca,jak wiatr Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:28, 27 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cicho jak kot, czarodziejka wycofała się w krzaki.Trochę obawiała się , co może wyniknąć ze spotkania na polanie, ale nawykła do ślepego wypełniania poleceń przełożonych.
Bez trudu odnalazła miejsce, w którym utkwiła reszta drużyny.
- Chodźcie, Orina znalazła miejsce odpowiednie dla spożycia wieczerzy, a i kompanija powiększyć się nam może. Tylko uważać trzeba, dziwni to jacyś ludzie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saphira dnia Pią 11:29, 27 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Illidan
Władca Słów
Dołączył: 20 Lip 2008 Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myślenice Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:04, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Wychowałem się wśród pospolitego ludu - odpowiedział elf. - Mimo to wiem, jakie zachowanie przystoi istotom szlachetnego serca. Niewiele trzeba, by przysporzyć sobie wrogów, a w dzisiejszych, niespokojnych czasach lepiej mieć jak najwięcej sprzymierzeńców.
- Dzięki za wsparcie - mruknął Neithrandir do Ezaviella, a następnie usiadł pod drzewem. - Uważaj na tą kobietę. Zdaje się należeć do tych. Brzmienie jej głosu jest zdradzieckie. Niech cię nie zmylą piękne słowa. One czasem kryją w sobie niecne zamiary.
Być może to dobrze, że tego wieczora dołączą się do nas - pomyślał po chwili. - Dowiem się od nich, co też dzieje się w szerokim świecie, a szczególnie w moim kraju. Możliwe, że upłynęły już czasy panowania samozwańczego władcy i uzurpatora, a ja mógłbym bezpiecznie wrócić do domu...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Illidan dnia Sob 0:05, 28 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Cain
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 28 Kwi 2007 Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:10, 02 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Wieczerza, toć to zacne słowo, raczej strawa by tutaj bardziej pasowało.- powiedziała idąc za dziewczyną. Przez prawie całą drogę milczała, stąpając bosymi stopami po gałęziach i kamieniach obok koni swoich nowych towarzyszy, jednak nie narzekała, jej stopy były przyzwyczajone do takiego pochodu, a ciało żądne przygód radowało się wraz z niepokorną duszą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
withapain
Cień
Dołączył: 04 Maj 2009 Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:24, 19 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Dzięki za wsparcie - mruknął Neithrandir do Ezaviella, a następnie usiadł pod drzewem. - Uważaj na tą kobietę. Zdaje się należeć do tych. Brzmienie jej głosu jest zdradzieckie. Niech cię nie zmylą piękne słowa. One czasem kryją w sobie niecne zamiary
- Nie nawykłem nawiązywać kontaktów z nieznajomymi. - Odrzekł Ezaviell. - Poza tym masz znacznie lepszą prezencję, moje słowa by ich tylko rozjuszyły. - Mówiąc to, wodnik szybkim ruchem odciął kawałek upolowanego mięsa. - Nie lubię tłoku, ani tej całej szopki wokół wspólnego jedzenia. Zjem spokojnie w odosobnieniu. Zawiadom mnie, gdy się ich pozbędziesz, wiesz gdzie mnie szukać. - Ezaviell skierował swój wzrok na soczyście prezentujące się wnętrzności jelenia. - I nawet nie próbuj oddać mojej cennej zdobyczy na rzecz zdobywania bezsensownych znajomości.
- Oczywiście - Neithrandir wzruszył obojętnie ramionami, chociaż wewnątrz kipiał z wściekłości. - Idź sobie. Świetnie. Przecież sam poradzę sobie z nimi w zupełności. Że też nie pomyślałem o tym wcześniej. Po co ja w ogóle z tobą wędruję?
- Podróżujesz ze mną, nie z nimi, dodatkowa ekipa może nam przysporzyć jedynie kłopotów. - Palnął wodnik na poczekaniu, wiedząc, iż ta wymówka była daleka od prawdy. Nie chciał zapoznawać się z tymi ludźmi, nie miał żadnego powodu, by nawiązywać z nimi kontakt. Czasy były niebezpieczne. Dużo czasu zajęło mu pełne zaufanie elfowi, w stosunku do tak licznej ferajny byłoby to wręcz niemożliwe. Trzymał jednak w sobie dużo poważniejszą urazę. Bał się mianowicie braku akceptacji jego osoby przez mienioną grupę. Wiedział jak bezduszne potrafią być elfi, jak okrutni potrafią być ludzie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez withapain dnia Nie 12:43, 20 Gru 2009, w całości zmieniany 10 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group. Theme Designed By ArthurStyle
|
|
|
|
|
|