Cytadela Elfów

Arianna · Gość

- Podejrzewasz mnie w czymś? - strzyga klepnęła ostrzegawczo zębami.

Khadim Dębowa Tarcza

- Tak.- Powiedział Gaara chłodno.

Cain

- Pilnuj się nie może umrzeć.- wsunął dłoń pod materiał koszuli nocnej czując jak jego skóra traci ciepło, a zarazem przechodzą ją dreszcze.

- Cudownie.- wgryzł się mocniej będąc pod wpływem napięcia. Chłopiec miał być jego pierwszym oblubieńcem.

Salomon

Kiedy Asmodeusz wbił się mocniej, Kaane poczuł ból. Mocny. Wyrwało go to z letargo.
- Boli. - wyszeptał.

Arianna · Gość

- Niby w czym? - odpowiedziała tonem pozbawionym uczuć.

Cain

Odsunął na chwilę usta od rany.

- Szukaj bicia serca, a ból stanie się rozkoszą.- ponownie zatopił ostre kły.

Khadim Dębowa Tarcza

- Tego jeszcze nie wiem, ale wiem że Asmodeusz zamienia tego chłopaka w wampira.- Powiedział Gaara.

Arianna · Gość

- No i? - prychnęła - Jeżeli masz coś do mnie, to z chęcią odejdę - rzekła spokojnie.

Khadim Dębowa Tarcza

- Nie nic nie mam.- Powiedział Gaara.

Salomon

Kaane usłyszał coś co przypominało uderzenie w bęben. Było coraz głośniejsze. W pewnej chwili zrozumiał, ze słyszy bicie serca wampira. Zatracił się w tym dźwięku.

Arianna · Gość

- No i twoje szczęście - uśmiechnęła się wrednie.

Cain

- Wystarczy, bo umrze.- odsunął usta od zgrabnej szyi. Trzymał go jedną dłonią w pasie, zaś zębami zdjął rękawiczkę z dłoni, która opadła na miękką trawę. Zębem przejechał po żyle na nadgarstku rozcinając ją.

- Pij.-

Salomon

Kaane drżącymi rękami złapał za nadgarstek wampira i przyłożył usta do rany. Pił. Znów poczuł uderzenia bębna w głowie. Wessał się najmocniej jak umiał. Jak tylko mógł.

Cain

Całował delikatnie jogo policzek, aby dać tym gestem poczucie bezpieczeństwa chłopcu.

- Piękno nie umiera.- szeptał co jakiś czas mocniej go wtulając w siebie.

Salomon

Smak krwi. Najcudowniejszy smak w życiu. Więcej. JA CHCĘ TEGO WIĘCEJ. DAJ MI WIĘCEJ