Cytadela Elfów

Cain

- Nie ma sprawy moja droga.- szepnął do Sel.
- Wiesz młodzieńcze, każdy demon ma swoją słabą stronę. Z tego co zauważyłem, to Gaara włada piaskiem, jednak piach, a błoto czy glina się różnią, zatem w deszczowe pory jego moc słabnie.- rzekł głośniej.
- Ja nie ukazuję nigdy swoich mocy do końca, jednak wystarczy odpowiedni cios, a jestem pokonany, zaś strzyga boi się srebra. Każda moc ma swoje słabe strony, ważne aby je dostrzec.-pogłaskał konia po pysku i mruknął do niego niezadowolony, że nie wykonał polecenia.

Arianna · Gość

- Srebro, cholerne srebro - mruczała pod nosem, idąc w stronę zamku, gdyż w komnacie wampira została jej tunika, a na dziedzińcu zapewne gdzieś wśród ciał łuczników znajdowały się jej sztylety.

Cain

Uśmiechnął się słysząc narzekania strzygi następnie zakasłał i wszedł na konia.

Arianna · Gość

Sel weszła do komnaty wampira. Pomieszczenie wyglądało na istne pobojowisko. Służba już zaczynała się krzątać by uprzątnąć trupy, lecz na widok perłowych kieł strzygi, które obnażyła w słodkim uśmiechu, uciekli w oka mgnieniu. Ubrała tunikę i po raz kolejny klapnęła wściekle zębami, widząc rozdarcie na rękawie. Następnie wyszła na dziedziniec i bez trudu znalazła swe sztylety. Umocowawszy je przy cholewach, ruszyła w stronę Asmodeusza, Gaary i nowego członka drużyny.

Abigail · Gość

W oddali zobaczyła grupkę ludzi. Zapewne kłócący się chłopi, albo dyskutujący kupcy. Nie miała niczego do stracenia wiec uśmiechnęła się pod nosem i ruszyła w ich stronę, z wyraźnym zamiarem włączenia się do dyskusji, czegokolwiek by nie dotyczyła. Takie rozmowy zawsze dostarczały jej wspaniałej rozrywki. Kiedy była już kilka kroków od grupki, upewniła się w rosnącej wątpliwości, że ci akurat nie są chłopami. Nic nie szkodzi. Zresztą podeszła już zbyt blisko, żeby się wycofać. Dwóch siedziało na koniach. Dobry temat do zaczęcia rozmowy.

Tuż przy koniu osobnika w cylindrze wyrosła postać. Wyróżniała się na tle wszystkich pozostałych, przede wszystkim ciemniejszym kolorem skóry i kontrastującymi płowymi włosami. Objęła spojrzeniem ciemnobrązowych oczu siedzących na koniach i uprzejmie zaczęła:
- Pięknie konie, panowie. Czy można gdzieś w tym miasteczku nabyć choć w połowie tak okazałe jak te? Bardzo by mi się przydał.

Khadim Dębowa Tarcza

- Kim jesteś??- Spytał Gaara.

Abigail · Gość

Zamrugała patrząc na pytającego
- To zależy kto pyta. Jak dla was to szukam konia.

Khadim Dębowa Tarcza

- Sabaku no Gaara. Tu raczej nie dostaniesz konia.- Powiedział odparowując atak Mariana

Arianna · Gość

Dołączyła do drużyny. Popatrzyła uważnie na nieznajomą, następnie skierowała spojrzenie na wampira:
- Obiad? - uśmiechnęła się chytrze, wskazując oczami na kobiete.

Abigail · Gość

- Ach, o imię ci chodzi. Wiesz różnie różni ludzie rozumieją pytanie o to kim są. - nabrała powietrza i wyrecytowała - delfina Lawinia Lilipetta Fa. - rozejrzała się bystro po zebranych. Prawdopodobnieństwo, że osoba o jej wyglądzie nosi takie imię i jeszcze się nim chwali było równe prawdopodobieństwu tego, że za chwilę zaatakuje ich tu krokodyl hodowany być może w zamkowym akwarium. A nawet gdyby, to nie urodziła się jeszcze taka delfina która chodziła by samopas po świecie.

Khadim Dębowa Tarcza

- Egzotyczne imię.- Powiedział Gaara.- Przepraszam ale w tej chwili tocze walke.- Piasek zablokował kolejny cios Mariana.

Abigail · Gość

Popatrzyła krytycznym wzrokiem na Gaarę i uśmiechnęła się ironicznie.
- To skoro nic nie wiecie o żadnym koniu na sprzedarz to bywajcie dobrzy ludzie.

Cain

- Nie duszyczko, nie obiad.- szepnął do strzygi.
- Takiego konia jak mam ja możesz jedynie wywalczyć i to daleko stąd.- uśmiechnął się do niej wampir. Zeskoczył z konia i ukłonił przed kobietą zdejmując cylinder.
- Asmodeusz Silverblood czcigodna pani.- rzekł.

Khadim Dębowa Tarcza

- Może jesteś głodna??- Zapytał Gaara.

Arianna · Gość

- Z takim imieniem to tylko na obiad się nadaje - mruknęła do siebie.
- Selegne - uśmiechnęła się do nieznajomej.