|
|
|
|
|
|
|
Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
|
|
|
Obecny czas to Sob 3:02, 30 Lis 2024
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:15, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Arianno - zwrócił się do niej. - Rifkin osądzi wszystko, gdy wróci tutaj, by nam otworzyć portal. Decyzja należy do niego, bo to on nas wszystkich zebrał.
Tak, to jest przepowiednia - zwrócił się do niej w myślach. - Jednak sądzę, że jej znaczenie sama powinnaś odkryć.
Słowa Argona dodały mu otuchy.
- Nigdy nie stanę przeciwko wam - wyszeptał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Nie 22:28, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- A więc czekamy na Rifkina, choć pewna jestem, iż on decyzji swej nie zmieni - rzekła spokojnie, choć jej oczy przeczyły jej głosowi.
Jednak jest to przepowiednia... A jeżeli nie odkryję sama jej prawdziwego znaczenia? Myśli te nie dawały jej spokoju. Nigdy nie zastanawiała się nad tą przepowiednią.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Abigail
Gość
|
Wysłany: Pon 11:40, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Abigail słuchała wszystkiego bez uczuć. Tylko jej duszę zaczął wypełniać nieokreślony smutek. Pierwszy zareagował Khadim. Doszedł ją głos Arianny. Czyż nie mówiłam, iż za dużo w nas nieufności. Widzisz teraz jakie ona ma skutki. Milczała. A oczach pojawiły się łzy. Schowała je w cieniu kaptura. Upiór. Nie poruszyła się. Bliższe mi kiedyś osoby już dawno nauczyły mnie tego. I nawet ty. Sięgnęła ręką do kamienia na szyi.
- Nie do mnie należy sąd. Nadal uważam, że Rifkin dokonał dobrego wyboru i będę szła pod twoim przewodnictwem.
Spojrzała w stronę słońca. Niedługo przyjdzie wieczór. Rifkin wiedział co robi. Czas chyba ruszać.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 12:40, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dobrze zrobiłeś, mówiąc im prawdę - usłyszał głos Klejnotu. - Nie uniknąłbyś odrzucenia tak, czy inaczej. Potem mogłoby być tylko gorzej.
Taki już jest mój los - odparł Illidan. - Zbyt często osądzamy innych tylko po pozorach, nie wgłębiając się w duszę i nie znając jej. Dokonałem wyboru tak dawno temu, jednak czasami nie potrafię z tym żyć.
- Khadimie - zwrócił się do krasnoluda. - Rozumiem twój sprzeciw. Nie żądam od ciebie byś mi ufał. Zaufaj tym, którzy mnie znają i którzy zaoferowali mi swoją pomoc.
- Nie do mnie należy sąd - wtrąciła się Abigail. - Nadal uważam, że Rifkin dokonał dobrego wyboru i będę szła pod twoim przewodnictwem.
- Dziękuję - odpowiedział jej. - Sądzę jednak, że to wy będziecie mnie prowadzić pod nieobecność maga.
Ale gdzie jest... - pomyślał.
Wstał i oddalił się od reszty. Za drzewami dostrzegł postać Daenerys. Podszedł do niej.
- Słyszałaś całą rozmowę i być może nie stanowię w twoim mniemaniu osoby godnej zaufania, ale wiedz, że jestem obok - powiedział. - I oni także.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Khadim Dębowa Tarcza
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:31, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie zaprzeczam, że nie ma we mnie zła, jednak zachowałem elfią duszę. Jak inaczej wytłumaczysz fakt, że jest ona biała? - odpowiedział Illidan. - Gdybym powiedział od razu, kim jestem, uwierzyłbyś mi? Wtedy twoja ręka nie powstrzymałaby się przed zadaniem ciosu. Teraz już wiecie. I widzę wasze niezadowolenie, dlatego uważam, że Rifkin dokonał niewłaściwego wyboru - rzekł do wszystkich.
-Wybacz poniosło mnie i niemam do ciebie żalu.Mój ojciec był górnikiem i zabiły go upiory drzemiące w górach.-Powiedział Khadim
- Khadimie - zwrócił się do krasnoluda. - Rozumiem twój sprzeciw. Nie żądam od ciebie byś mi ufał. Zaufaj tym, którzy mnie znają i którzy zaoferowali mi swoją pomoc.
- Nie do mnie należy sąd - wtrąciła się Abigail. - Nadal uważam, że Rifkin dokonał dobrego wyboru i będę szła pod twoim przewodnictwem.
- Dziękuję - odpowiedział jej. - Sądzę jednak, że to wy będziecie mnie prowadzić pod nieobecność maga.
-Nie mag dokonał dobrego wyboru.Pozory mylą wybacz.Oferuje ci swoje usługi lecz swojch słów o zaufaniu nie cofne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Rifkin
Słoneczny Blask
Dołączył: 22 Gru 2006 Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Berhuilu
|
Wysłany: Pon 15:38, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Rozmowy między drózyną trwał, niektóży z podniesionym głosem inni spokojnie, rozmyślając. Nikt nie zaówalył że niedaleko nich koło wielkiej brzozy stoi Rifkin, który ze sroga mina ruszył w ich kierunku:
-Ci któży uwazają że Illidan nie nadaje sie na przywódce, niech odejdą, ci któży mu się podpoządkują mają być mu wierni-spojrzał na Illidana-Tak jak on będzie wierny wam...Ja tu się z wami pozegnam, to już ostatnia okazja do zrezygnowania, jeżeli nie pragniecie wyruszyć zostańcie, życze powodzenia, mam nadzieje że wkrótce zobaczymy się w komplecie..
Rifkin podszedł do drzewa i dotknoł go, z jego wnętrza dostrzegliście czarny pył, a po chwili wielki otwór...
-Prosze o to portal, decyzja nalezy do was...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 17:10, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Wrócił do pozostałych.
- Wybacz - zwrócił się do niego Khadim. - Nie mam do ciebie żalu. Mojego ojca zabiły upiory drzemiące w górach. Mag dokonał dobrego wyboru. Oferuję ci swoje usługi, lecz słów o zaufaniu nie cofnę.
- Jeśli wierzysz to, co mówię, możesz być pewny, że to nie ja go zabiłem - powiedział Illidan. – Nigdy nie pozbawiłem życia istoty, która stała po stronie światła.
Nagle pojawił się Rifkin. Nie emanował radością; wręcz przeciwnie, biła od niego aura gniewu i zawodu.
- Ci, którzy uważają, że Illidan nie nadaje się na przywódcę, niech odejdą - rzekł chłodnym tonem.
W takim razie czy ja też mogę odejść? - pomyślał w tej chwili upiór.
- Ci, którzy się mu podporządkują, mają być mu wierni tak, jak on będzie wierny wam - kontynuował mag. - Ja tutaj się z wami pożegnam. Mam nadzieję, że wkrótce zobaczymy się w komplecie.
Po chwili otworzył portal, mówiąc:
- Decyzja należy do was.
Illidan spojrzał na każdego członka drużyny.
- Jeślibym mógł, odszedłbym pierwszy - powiedział. - Ale przeznaczenie musi się dopełnić. Czy w słoneczny dzień będzie równie jasno jak w dzień zachmurzony? Czy w bezgwiezdną noc jest równie pięknie jak wtedy, gdy na niebie świeci ponad miliard gwiazd? Brak każdego elementu zmienia całkowicie daną rzecz. Nie proszę was o nic więcej, niż tylko o obecność. To już tak zbyt wiele, o co ośmielam się prosić.
I zwrócił się do Rifkina:
- Kiedy wrócisz do nas z powrotem?
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Rifkin
Słoneczny Blask
Dołączył: 22 Gru 2006 Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Berhuilu
|
Wysłany: Pon 17:26, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Rifkin nie odwracając się powiedzia
-Albo spotkamy się w druidzkim lesie, albo nigdy.......
Rifkin odszedł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 18:24, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Albo spotkamy się w druidzkim lesie, albo nigdy...
Zaskoczyła go ta odpowiedź. Rifkin odszedł, a on nie zdążył zapytać go o szczegóły. Zostało mu jedynie wspomnienie tych słów, które usłyszał od niego, gdy dowiedział się, że będzie prowadził drużynę. Nawet nie wiedział, jak wygląda pierwsza część kryształu czasu.
- Zatem kto się zdecydował, niech idzie za mną - i zniknął w dziurze czasoprzestrzennej.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Rifkin
Słoneczny Blask
Dołączył: 22 Gru 2006 Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Berhuilu
|
Wysłany: Pon 20:06, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Illidan przechodząc przez portal, poczuł wielki gorąc, gdy był już po drógiej stronie pod swoimi stopami czuł tylko piasek, tressyn siedzący na jego ramieniu polizał go zimnym językiem...
Oprócz piasku na choryzoncie nie było nic, pustka, otchłań żółtego gorącego nasypu,
Nasuwało się tylko jedno pytanie, w którą stronę się udać......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Abigail
Gość
|
Wysłany: Pon 20:13, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Zatem kto się zdecydował, niech idzie za mną Illidan wszedł do dziury czasoprzestrzennej.
Jakież znaczenie ma to do czego wcześniej zobowiązaliśmy się skoro i tak kila godzin później trzeba to ponawiać. Abigail zdjęła kaptur i przekroczyła próg portalu.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Asthanel
Lost Bastard
Dołączył: 09 Lis 2006 Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a co ci do tego? ^^ Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:37, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Usłyszała każde słowo drużyny, ale nadal stała w miejscu.
- Słyszałaś całą rozmowę i być może nie stanowię w twoim mniemaniu osoby godnej zaufania, ale wiedz, że jestem obok - usłyszała za soba głos - I oni także.
Milczała. Po chwili jednak rzekła:
Wiem Illidanie. Niektóre sprawy jednak trudno przychodzą. Powinieneś o tym wiedzieć...
Oddaliła się na chwilę i przebrała w lżejszy strój. Zarzuciła na plecy plecak z ekwipunkiem i przeszła w milczeniu przez portal. Illidan i Abigail juz stali wśród żaru i piasku.
Wyciągnęła z pochwy zakrzywiony aarakh i uniosła go przed upiorem, kładąc go płazem na dłoniach.
Masz mój oręż. Nie to, co o nas mówią czyni nas tymi, kim jesteśmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Pon 21:38, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się, gdy usłyszała myśl Abigail. Ale w ten sposób eliminujemy wszelki spontan i emocje, pozostaje twarda i szczera decyzja. Przysięga krwi w Tęczy, pierwszy portal, teraz kolejny. Myślę, iż ten kto po trzykroć podjął decyzję już jej nie zmieni.
Spojrzała po wszystkich, zatrzymała na sekundę wzrok ma Khadimie, po chwili krasnolud usłyszał elficki głos w swej głowie - Rozumiem Twe obawy. Zapewne i sama bym je czuła, gdy po raz pierwszy Illidana spotkała, jeżeli nie więź między nami, która klejnoty spowodowały. Lecz powiem Ci Panie, iż prawa to istota. Ma duszę po stronie dobra i serce przesączone bólem. Skoro mu nie wierzysz, to uwierz mi. Jestem elfem, nie upiorem i świadczyć mogę za Illidana życiem swym.
Następnie spojrzała na Argona. Wiedziała, iż On bez wachania przekroczy portal - Do zobaczenia Panie - przesłala mu myśl przesączoną uśmiechem.
Podeszła do portalu i tak jak ostatnio szaty jej sukni zafalowały, włosy lekko poderwały się od ramion, by po chwili znów na nich spocząć. Elfka przymknęła oczy i zrobiła krok do przodu.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Argon
Promyk
Dołączył: 17 Gru 2006 Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:26, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Podchodząc do portala ten nagle powiększył swoje rozmiary tak, że Argon bez problemów mógł w niego wejść i tak też uczynił. Po drugiej stronie zobaczył rozległą pustynię i natychmiast pojawiła się myśl w jego głowie- jak dobrze, że poprosiłem o koce zimowe- i lekko się do siebie uśmiechnął.
- No a teraz poczekamy na resztę- uśmiechnął się szczerze do obecnych.
- Illidanie wiesz może w którą stronę powinniśmy iść? Ja znajdę drogę dopiero gdy pojawią się gwiazdy, gdyż wątpię, że na wysokości zobaczę coś innego niż ten piasek, dlatego wolałbym nie marnować sił. Wydaje mi się, że możemy tu spotkać istoty takie jak Ifryty co nie będzie miłe, a także Dżiny, ale z tymi to się raczej dogadam- na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech po tych słowach. Mam nadzieję, że wystarczy nam prowiantu na drogę tam i spowrotem, bo inaczej będzie źle. Wątpię, że znajdziemy tutaj cokolwiek do jedzenia, a tym bardziej do picia. Aha byłbym zapomniał. Musimy także uważać na lamy, wierzcie mi są paskudne i niezbyt je lubię . Myślę, że to chyba narazie wszystko co mam do powiedzenia. Może później mi się jeszcze coś przypomni to dam wam znać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Khadim Dębowa Tarcza
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:21, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Rozumiem Twe obawy. Zapewne i sama bym je czuła, gdy po raz pierwszy Illidana spotkała, jeżeli nie więź między nami, która klejnoty spowodowały. Lecz powiem Ci Panie, iż prawa to istota. Ma duszę po stronie dobra i serce przesączone bólem. Skoro mu nie wierzysz, to uwierz mi. Jestem elfem, nie upiorem i świadczyć mogę za Illidana życiem swym.-usłyszał kahdim w swojej głowie.
Khadim przeszedł przez portal poczuł wielkie gorąco.i zobaczył pustynie.
-Moja postać niedźwiedzia raczej sie tu nie przyda-Pomyslał Khadim.
-Gdzie jesteśmy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group. Theme Designed By ArthurStyle
|
|
|
|
|
|