|
|
|
|
|
|
|
Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
|
|
|
Obecny czas to Sob 8:32, 30 Lis 2024
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Czw 11:10, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Kiedyś to był mój tekst - warknęła do siebie - doigrałam się.
- No dobra, skoro już musimy iśc razem - rzekła z lekkim przekąsem - jestem Nawia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Cain
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 28 Kwi 2007 Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:12, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Melissandra. Dobrze Nawio, może w takim razie wyjdziemy z biblioteki jak należy?- skrzyżowała ręce na piersiach. Wychodzenie przez okno nie uśmiechało jej się, nie chodziło o to, że spadnie, ale o to, że było to dla niej barbarzyńskie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Czw 11:13, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Mam pod twoim oknem płaszcz i torbę - wydęła usta.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Cain
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 28 Kwi 2007 Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:19, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- A obok mojego oka jest wyjście z biblioteki.- uniosła jedną brew. Nie podobał jej się sprzeciw elfki, o nie. Ona Melissandra, córka dzieci piekieł, nie życzyła sobie aby leśny elf nią sterował. Bez zbędnych słów odwróciła się na pięcie wychodząc z pokoju i spokojnie idąc korytarzem, a później schodami w dół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Czw 11:23, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- O co się ona tak wścieka - wzruszyla elfka ramionami. Rola tej słabszej irytowała ją jednak nie zamierzała się tym aż tak bardzo przejmować. Ruszyła spokojnie za kobietą. Wyjście z biblioteki rzeczywiście znajdowało niedaleko okna. Nawia podniosła z ziemi czarny płaszcz i zarzuciła na ramiona torbę.
- Kufer jest schowany w podziemiach pałacu - rzekła spokojnie - ale z tego co wiem, będziemy potrzebowały więcej kluczy niż tylko twój.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Cain
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 28 Kwi 2007 Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:26, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Znajdziemy wszystkie.- szepnęła idąc przed siebie.
- Gdzie ten pałac elfko i jaką masz pewność, że ten skarb istnieje?- spojrzała na nią kontem oka. Nie była pewna czy to czasem nie jest jakaś głupia legenda i nic więcej, wtedy zrobiłaby z dziewczyny sopel lodu i wróciła do łóżka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Czw 16:41, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Zamek królewski - uśmiechnęła się wrednie - co, nie wiesz gdzie jest w tym mieście? A skąd mam pewność? Ja nie rzucam słów na wiatr - wzruszyła ramionami.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
meadhros umarath
Władca Słów
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:05, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cisza... Doskonała cisza...
Cisze jednak niespodziewanie została przerwana przez głos donośny...
Wydawało się że wszystko jest nim wypełnione...
Płomienisty.... Popełniłeś to... W pełni świadom konsekwencji... Od tej chwili nie będziesz się nazywał swoim prawdziwym imieniem, lecz znać Cię wszyscy będą jako Wygnaniec.... Wygnaniec ponieważ to miejsce nie jest już twym domem a bracia twoi nie są już twymi braćmi...
~...*...~
Stary drwal leżał na trawie przed swoją chatą obserwując gwiazdy. Spracowane, pokryte odciskami dłonie trzymał pod głową a co by mu bardziej miękko było. Na twarzy okolonej długą siwą brodą i siwymi włosami widać było znamię czasu i liczne smutki.
W ustach trzymał fajkę która przekazywana z ojca na syna była w jego rodzinie szanowana bardziej nawet od psów czy pieniędzy. Nie raz się zdarzało że syna ,którego coś podkusiło żeby podebrać staremu fajkę, bił do krwi aż...
Nagle oczy drwala utkwione w nieboskłon rozszerzyły się ze zdziwienia a na twarzy ukazała się trwoga wielka.
Oto przez niebo mknęło coś żarzącego się zostawiając za sobą dymu smugi...
Stary podniósł się z ziemi i co tchu pognał do chaty. Otworzył z trzaskiem drzwi i wychrypiał do syna i żony już starej : Psio krew...Zaczęło się...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Dżedaj
Cień
Dołączył: 05 Lip 2007 Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:05, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Szedł powoli brukowaną drogą, świeże morskie powietrze przesycone zapachem soli wywietrzyło cześć alkoholu jego umysłu.
- A wiec tutaj w tym zapchlonym mieście ukryty jest jednak skarb -powiedział cicho- Ten klucz -po czym wyjął z kieszeni płaszcza srebrny klucz z głową w kształcie czaszki - No no może jednak starzec się nie mylił, muszę znaleźć pozostałych kluczników, oby stawiali mniej oporu niż dawny właściciel tego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Cain
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 28 Kwi 2007 Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:21, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Idziesz pierwsza elfko, wolę cię trzymać na oku, a z tyłu miałabyś zbyt ułatwiona możliwość zabicia mnie.- pstryknęła palcami, a w jej dłoni ukazał się kryształ lodu, który po chwili ścisnęła.
- Radzę nie zadzierać ze mną.- spojrzała wymownie na kobietę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Pią 22:37, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Możesz dać już spokój? Będę szła obok ciebie, nie z przodu, nie z tyłu - oburzyła się - możemy iśc razem ale nie pozwolę siebie traktować jako zakłądniczkę. Jeżeli masz zamiar cały czas mieć mnie na oku i dokładnie pilnować, to lepiej od razu mnie zabij. Wolę umrzeć stojąć niż żyć na kolanach.
Nawia skrzyżowała ręce na piersi i spojrzała wyzywająco na kobiete.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Cain
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 28 Kwi 2007 Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:33, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Obrzuciła ją zimnym spojrzeniem.
- Uważaj na słowa i idziesz przede mną. To ja nie chcę mieć sztyletu pomiędzy łopatkami.- warknęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Sob 21:12, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie - rzekła spokojnie - i gdybym chciała cię zabić, już bym spróbowała.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Khadim Dębowa Tarcza
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:39, 18 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Sasuke szedł ulica miasta z kluczem który dał mu jego brat przed zabiciem całego klanu. Potem dowiedział się że otwiera skrzynie z cennymi przedmiotami więc wyruszył na jej poszukiwanie. W końcu dowiedział się że skrzynia jest w zamku więc tam poszedł. przeszedł przez mur potem zobaczył balko wspiął sie na balkon. pokój był pusty więc Sasuke wyszedł na korytarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Lilia
Promyk
Dołączył: 18 Cze 2007 Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:09, 20 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Arianna obudziła sie z krzykiem. Na dworze wciąż panowła noc, ale dziewczyna wiedziała, że już nie uśnie. Zawsze tak było od chwili gdy zaczął jej się śnić ten sen. Nie, właściwie nie sen, a koszmar. Zaczęło się kilka tygodni temu. Widziała w nim grupę różnych ludzi, każdy z jednym kluczem w ręku. Wiedziała, że służą one do otwarcia jedej rzeczy,ale otwarcie jej nie przyniesie światu dobra. A ona, jak córka arystokraty , w wielu 15 lat już przeznaczona na czarodziejkę, musiała strzec harmonii świata. Uwolnienie mocy rzeczy ukrytych za wrotami otwieranych kluczami zakłóci tę harmonię. Westchnęła cieżko. Zrozumiała, że nadszedł jej czas. Nie uśmiechało jej sie opuszczać ciepłego i wygodnego łóżka, ale cóż...I tak nie uśnie.
Wstała i zarzuciła na siebie zieloną suknię, sięgajaca jej do stóp, ale z rozcięciami po obu bokach. Swe dlugie, brązowe włosy zawiazała w koński ogon, na nogi założyła skórzane buty z cholewami, schwyciła jeszcze pas ze sztyletem i sakiewką i wyszła z domu. Dokąd iść? Tam gdzuie ją wzywają. Ruszyła naprzód.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group. Theme Designed By ArthurStyle
|
|
|
|
|
|