Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
Obecny czas to Wto 21:27, 26 Lis 2024

Cud Miód
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> Archiwum / RPGi Skończąne Bądź Porzucone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
meadhros umarath
Władca Słów



Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Sir


PostWysłany: Wto 17:21, 17 Mar 2009    Temat postu:

- Dobrze - Grisza uśmiechnął się do swoich gości - proszę tylko mi przedstawić z jakiego powodu chcecie to zrobić? - zapytał Grisza, który usiadłszy na łóżku zaczął ubierać swój sweter.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez meadhros umarath dnia Wto 17:23, 17 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Wto 17:51, 17 Mar 2009    Temat postu:

- Tak... - mruknęła w zamyśleniu Aisaka, zastanawiając się czy tak właśnie wyglądałby jej ojciec, gdyby urodziła się w rodzinie magików. Westchnęła, odganiajac te dziwne myśli i podeszła do chorej. Postawiła buteleczkę na stole i usiadła przy niej. Nie miała serca zostawić teraz dziewczyny samej. Poza tym doszła do wniosku, że i tak dużo rzeczy z tego, co kazał jej Alessander, wykonała, więc jedną godzinę latania po cyrku może sobie odpuścić.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Lakhibakshi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przestrzeni międzygwiezdnej
Płeć: Lady


PostWysłany: Wto 19:00, 17 Mar 2009    Temat postu:

Jeanne uśmiechnęła się słabo do lelijek i ostrożnie, tak by nie nadepnąć na skraj sukni, wycofała się na bezpieczną pozycję za drzwiami. Nigdy nie czuła się najlepiej w sukienkach, a zwłaszcza w tych długich.
Po krótkiej walce z ciuchami linoskoczka spojrzała na swoje odbicie w wiszącym na drzwiach lustrze.
-Gdybym chciała się tak ubierać zostałabym tancerką...- mruknęła do siebie cicho i nacisnęła klamkę.
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że wybór akrobacji był wyborem całkiem niezłym. pomyślała, uśmiechając się lekko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Abigail
Gość







PostWysłany: Wto 20:09, 17 Mar 2009    Temat postu:

- Lepiej się już czujesz w tej? - zapytała Waszti ogarniając sceptycznym spojrzeniem postać Jeanne. - Pewnie wolałabyś cały wieczór przełazić w dżinsach – fuknęła. Dżinsy w języku lelijek były czymś wyjątkowo ordynarnym.
- Ale, przykro mi – zupełnie nie było tego po niej widać – czasem trzeba ubrać się bardziej okazyjnie. I dzisiaj jest to czasem. Możesz sobie wybrać, ta czy tamta. Obie ci pasują. W tamtej trzeba by dokonać małej poprawki krawieckiej, zajmie to Marcie jakieś trzydzieści minut, ale wyglądasz w niej całkiem całkiem. A ta... dosyć pasuje ci do twarzy. Dorzuci się jeszcze jakiś naszyjnik i może odciągnie to trochę uwagę ludzi od twojej maniakalnie poprawianej grzywki.



Strażnik zmierzył Griszę podejrzliwym spojrzeniem.
- Nie powinno pana interesować dlaczego. Dopóki nie znajdziemy się na komisariacie, gdzie nie będzie pan zagrażał społeczeństwu nie ma pan prawa zadawać pytań. Czy swoje jadowite węże trzyma pan w tej budzie?
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Śro 13:26, 18 Mar 2009    Temat postu:

Kalina leżała w łóżku czując, jak oblewa ją fala gorąca. Prześcieradło i wszystkie koce, którymi ktoś ją nakrył, ciasno przylegały do ciała, a przy tym były przemoczone do nitki. Spociłam się,czy...?Dziewczyna wolno i z trudem zbierała myśli. Nie pamiętała nic z tego, co się wydarzyło, no może tylko czyiś silny uścisk. Czyj? na to pytanie nie potrafiła sobie odpowiedzieć. Prześcieradło pod nią znów było mokre Boże, co się dzieje?Prześcieradło znowu mokre i lodowate,koce coraz ciaśniej zaciskają się wokół ciała, zupełnie jak wąż wokół ofiary, za chwilę mnie udusi...Kalina krzyknęła ze strachu - Pomocy!!!!!!!!!!!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Saphira dnia Śro 13:28, 18 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
meadhros umarath
Władca Słów



Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Sir


PostWysłany: Śro 13:54, 18 Mar 2009    Temat postu:

- No właśnie tu pojawia się problem... - westchnął Grisza - One są jadowite i dość dobrze wytresowane - że tak się wyrażę. Mogli by panowie mieć problem z wyjściem o własnych siłach... Może jednak panowie przedstawicie mi dokładny powód mojego zatrzymania?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Śro 21:18, 18 Mar 2009    Temat postu:

- Spokojnie... - powiedziała kojącym tonem magiczka. - To ja, Aisaka, mag z cyrku, pamiętasz?
Ujęła Kalinę opiekuńczo za ramiona, by ta znów opadła na poduszki.
- Wszystko jej dobrze, obejrzał cię lekarz i dostałaś lekarstwo.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Lakhibakshi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przestrzeni międzygwiezdnej
Płeć: Lady


PostWysłany: Czw 20:34, 19 Mar 2009    Temat postu:

Jeanne westchnęła i odgarnęła uparte włosy z oczu.
-Myślę, że wezmę tą. W tej przynajmniej się nie zabiję- stwierdziła ze słabym uśmiechem. -Poza tym nie poprawiam maniakalnie grzywki. Sama spada mi na oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Abigail
Gość







PostWysłany: Nie 21:26, 22 Mar 2009    Temat postu:

Waszti, Suri i Chawa równocześnie wybuchnęły śmiechem tysiąca maleńkich dzwoneczków.
- Nie poprawia jej! Sama jej spada! Zupełnie nie maniakalnie! - wykrzykiwały do siebie przez łzy śmiechu. - Jeanne! Znajdź sobie faceta, wychowywanie twoich dzieci będzie dla nas czymś fantastycznym!
Lelijki niemalże tarzały się po stole ze śmiechu.
- Jak się przebierzesz to obejrzyj tamtą gablotę i możesz sobie sama wybrać jakiś wisiorek czy korale. Tylko błagam, żeby pasowały do tej sukienki – zadźwięczała w końcu uspakajająca się Waszti. - Trzeba ci znaleźć jakąś ozdobę na szyję, a potem masz spotkanie z Alessandrem.


Twarze obu mężczyzn były aż do przesady poważne. Jeden z nich, ze szramą na brodzie, spojrzał na drugiego, z trzydniowym zarostem.
- Szeregowy Klaus. Z mocy panującego prawa biorę cię na świadka słów wypowiedzianych przed chwilą przez Griszę, zaklinacza węży. A teraz – zwrócił się do samego Griszy – wyjdzie pan z przyczepy i da się odtransportować do aresztu dobrowolnie, albo będziemy musieli użyć środków specjalnych. Czy zrozumiał pan?
Powrót do góry

Autor Wiadomość
meadhros umarath
Władca Słów



Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Sir


PostWysłany: Pon 15:04, 23 Mar 2009    Temat postu:

- Ja tylko panów ostrzegłem przed ewentualnym ich napotkaniem. Nic nie sugerowałem, broń Boże. - powiedział patrząc na zegarek. - Panowie siądą? Mamy jeszcze minutę. A, i naprawdę prosił bym, żeby panowie podali mi chociaż przybliżony powód mojego zatrzymania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Lakhibakshi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przestrzeni międzygwiezdnej
Płeć: Lady


PostWysłany: Pon 18:51, 23 Mar 2009    Temat postu:

Jeanne przewróciła wymownie oczami, słysząc atak śmiechu lelijek. W końcu spojrzała na nie z ukosa.
-Myślicie, że dopuszczę was do moich dzieci?- zapytała lekko ironicznie i zniknęła w przebieralni. Po chwili zza drzwi wychyliła się głowa linoskoczki.
-A poza tym moja grzywka autentycznie sama opada mi na oczy. Ja jej do tego nie namawiam- stwierdziła z szerokim uśmiechem i powróciła do przebierania. Moment później powróciła do sióstr i rozejrzała się ponownie po sklepie.
-To gdzie jest kolejne wyzwanie dla mojego gustu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lakhibakshi dnia Pon 18:51, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Czw 20:45, 26 Mar 2009    Temat postu:

-Lekarstwo?Jakie?i co się właściwie stało?Nic nie pamiętam, tylko ten pożar...Później wszystko tonie we mgle...-Kalina bezradnie spojrzała na Aisakę próbując jednocześnie poruszyć wszystkimi częściami ciała, by sprawdzić, czy słuchają jej rozkazów. Odkryła, że owszem,ale z pewnym opóźnieniem i w sposób mało kontrolowany. Spróbowała odwrócić głowę, ale poczuła tylko silny zawrót i natychmiast szarpnęły nią torsje.
- Przepraszam- mruknęła zawstydzona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Czw 20:56, 26 Mar 2009    Temat postu:

Magiczka nachmurzyła brwi. Nie znosiła ludzi, którzy wiecznie rozczulali się nad sobą, a panienek - wieczniemdlejek tym bardziej. Podeszła do stolika i nalała z czajnika wody do kubka, a następnie rozpuściła w nim krople i podała dziewczynie.
- Pij - nakazała. - Poczujesz się lepiej. Co się wydarzyło? Nawdychałaś się dymu, zemdlałaś i tyle. Nic wielkiego. Jak się lepiej poczujesz, wstawaj i do pracy. Ja muszę już lecieć. Potrzebujesz czegoś, czy mogę iść? Albo wolisz żeby ktoś z tobą został i przysłać ci kogoś?
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Czw 21:34, 26 Mar 2009    Temat postu:

-Nie, i tak wiele mi pomogłaś...- Kalina uśmiechnęła się do wychodzącej-Właściwie już jest lepiej, zaraz wstaję, jeszcze moment

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Czw 21:40, 26 Mar 2009    Temat postu:

- No i dobrze!
Aisaki już nie było w wagoniku. Poleciała do Alessandra z dać ze wszystkiego sprawozdanie.
Paluszek ukłują i już mdleją... - narzekała w myślach.
Szybkie kroki i szybkie myśli przerwał widok dwóch osiłków przy przyczepie Griszy. Aisaka gwałtownie się zatrzymała i skierowała swoje kroki w ich stronę.
- Co jest, panowie?
Powrót do góry

Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> Archiwum / RPGi Skończąne Bądź Porzucone Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 8 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group.
Theme Designed By ArthurStyle
Regulamin