Cytadela Elfów

Abigail · Gość

Riva, cofając rękę, obdarzyła Selegne nieukrywanie nieszczerym uśmiechem.
- Niech pani sobie wyobrazi, że widziałam kiedyś niemal bliźniaczo podobną do pani hmm... osobistość. Identycznie piękne oczy, wielkie jak spodki, trochę jaśniejsze włosy, no i - zmierzyła Sel wzrokiem - zdecydowanie wyższy wzrost. Spytałabym czy może rodzina, ale tamta była strzygą. - wyszczerzyła w już bardziej szczerym uśmiechu zęby i rzuciła okiem w stronę zwalonego na ziemię jeźdźca. - Bękitna krew, no no. Tylko czemu tarza się po ziemi? - mruknęła do siebie.

Gość

- Bo jakiś prostak twierdzi, że taka jest przepowiednia. - warknął młodzieniec i podniósł się z ziemi. Skłonił się przed kobietą i rzekł - Wybacz Pani, że dopiero teraz witam, ale ten oto mężyzna uważa, że każdemu potrzebna jest siła. Witaj na ziemiach hrabi Martinez, mego ojca. Jam jest Marian, do usług. - zwrócił się do Gaary - Gaaro, nawet po demonach spodziewam się kultury. Rozumiem, że wychowałeś się na pustyni, lecz przebywasz wśród istot rozumnych, dla których ogłada i dobre maniery są dość istotne.

Khadim Dębowa Tarcza

- Ty się nie popisuj.- Powiedział Gaara i podciął mu nogi tak że upadł.

Gość

<mężu ładnie tak moim bohaterem poniewierać Mruga

>
- Gaaro to nie popis tylko grzeczność. Jeszcze nie zauważyłeś, że do szczęścia jest potrzebne nie tylko jedzenie i potęga z piasku?

Khadim Dębowa Tarcza

- Potrzebne jest jeszcze wino i ładny domek na pustyniy.- Powiedział a piasek ciągnął Mariana po ziemi.- Teraz będziesz walczył na piechote.

Gość

- Miło mi, że nie chcesz abym się zmęczył chodzeniem, ale jeżeli mam walczyć to jednak muszę powstać.

Abigail · Gość

Wpatrywała się w dwójkę szeroko otwartymi oczami
- Przepraszam, że przerywam, ale jaki cel ma wasza, hmm... próba sił? Czy może raczej pastwienie się jednego zademonionego - spojrzła z niesmakiem na Gaarę - nad tym przeuroczo zakurzonym hrabią?

Khadim Dębowa Tarcza

- Patrz przeuroczy.- Powiedział Gaara stawiając Mariana na nogi.- Ale on jest uzbrojony a ja nie mam nic ostrego.- Powiedział a obok nich przejechał wóz pełen ciał zabitych każdy miał powbijane igły z piasku.

Abigail · Gość

- Ach bezbronny biedaku - dobrodusznie przejęła się losem Gaary - i pewnie jeszcze próbowałeś tylko ratować życie przed smarkaczem? Mówisz to osobie która straciła na pustyni piętnaście lat życia, panie Sabaku i dostatecznie zdążyła poznać destrukcyjną moc piachu. - usiechnęła się czarująco. - Piękną mamy dziś pogodę nieprawdaż?

Khadim Dębowa Tarcza

- Nooooo tak.- Powiedział Gaara.- Jak dla mnie jest za zimno.

Arianna · Gość

- Była do mnie podobna? - zaciekawiła się Sel, jednak nadal wolała nie zbliżać się zabardzo do kobiety - tylko, że ja nie mam rodziny - dodała po chwili zastanowienia.

Abigail · Gość

Odwróciła się w stronę czarnowłosej śliczności, która dopiero zareagowała.
- Do złudzenia. Próbowała dobrać się do mojej tętnicy - wskazała palcem na deliktanie pulsujący punkt - Podobno mam słodką krew. - słodki uśmiech nie schodził jej z ust. - Reakcja była szybka.

Arianna · Gość

- Słodką powiadasz... - rzekła Sel, przeciągając każdą sylabę w wyrazie "słodka" i uśmiechnęła się, ukazując perłowe kły.

Cain

Asmodeusz przewrócił oczami i potrząsnął głową zrezygnowany.
- Mój drogi Gaaro, nasz nowy kompan się niczego nie nauczy w taki sposób.- rzekł spokojnie.
- Sel, duszyczko, czy pożyczysz mi sztylet? I pragnę przypomnieć, że już jadłaś.- zapytał zdejmując płaszcz oraz cylinder. Elegancko odłożył je na siodło.

Arianna · Gość

- Z rozkoszą - mruknęła, podając sztylet wampirowi. Spróbowała złapać jego wzrok oczami, gdyż obecność tej kobiety i uprzejmość Asmodeusza wobec niej zaczynała niepokoić strzygę.