|
 |
|
 |
|
|
 |
Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
|
 |
|
Obecny czas to Śro 12:57, 23 Kwi 2025
|
Autor |
Wiadomość |
Cain
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 28 Kwi 2007 Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: 
|
Wysłany: Sob 1:34, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się lekko. Jego drowie serce przesiąknięte nienawiścią szukało uwolnienia i odkupienia.
- Z przyjemnością zostanę, przecież ta gołębica będzie potrzebowała ramienia, a twe zapewne już mają domowników.- zachichotał.
- Oby moje umiejętności się przydały i to nie tylko te, dzięki, którym żadna pułapka nie jest mi straszna.- rozmarzył się na chwilę, po czym na jego twarzy znowu zagościł cyniczny uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
 |
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Sob 1:38, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Cieszę się, podjąłes sluszną decyzję. A gołebica jest Twoja - rzekła z uśmiechem.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Salomon
Łzy Księżyca
Dołączył: 19 Lis 2006 Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka Płeć: 
|
Wysłany: Sob 15:19, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Salomon stał przy wejściu do pomieszczenia, z oczami z których zniknał blask. Patrzył się w jeden punkt i wydawał się być nieobecny. W końcu zamrugał i popatrzył na zgromadzonych.
- Ile jeszcze gołębi zostało? - Spytał. - Mógłbym znaleźć ich cienie i wtedy byśmy wiedzieli co robić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Abigail
Gość
|
Wysłany: Sob 17:48, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Kiedy w pokoju pojawił się druid, elfka kończyła jeść. Skłoniła głowię w geście powitania i sięgnęła po dzbanek z winem.
- Dawno nie jadłam tak dobrego śniadania.
Nagle jej źrenice zwęszyły się. W drzwiach stanął kolejny nowoprzybyły, Demon. Coś niedostępnego, skrytego pod całą łagodnością obejścia szarpnęło się w elfce i zastygło w bezruchu. Niezauważalnie ścisnęła w palcach kieliszek. Wino na chwilę zblakło i zaróżowiło się, kiedy oczy elfki zaczerwieniły się i stanęły w czerni źrenic. Do pokoju wszedł Drow. Rozluźniła ścisk i na jej różowych ustach zagrał dziwny uśmiech kiedy zastanawiała się czy elf, którego buty nosi, żył jeszcze gdy zdzierał mu je z nóg. W momencie kiedy pod nowym naciskiem dłoni szkło właśnie pękało, cała zastawa i resztki jedzenia zniknęły. Ręka bezwładnie opadła jej na mapę. Nagle naszła ją ochota, żeby rzucić czymś o ścianę i wyjść. Jak w setkach takich sytuacji opanowała się. Dawno nauczyła się ukrywać myśli i uczucia.
- Nazywam się Arianna. Czy może zechcielibyście się przedstawić. Jeżeli mamy stworzyć drużynę, powinniśmy się znać.
Imię? Dawno nikomu go nie mówiła. Spojrzała na właśnie oddającą swoją gołębice Ariannę, z całą łagodnością swoich liliowych oczu.
- Senir.
Teraz też nie uznała, że muszą je znać. Wstała z krzesła i z góry przyjrzała się mapie rozłożonej na stole.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Salomon
Łzy Księżyca
Dołączył: 19 Lis 2006 Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka Płeć: 
|
Wysłany: Sob 23:42, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Rozmowy z Serafinami niższych kręgów zawsze były dla Salomona rozrywką. Ale Armand był inny. Miał w sobie więcej intelektu i mądrości, niż niektórzy z wyższych kręgów. W sumie nie było się czego dziwić. W końcu pilnował najdelikatniejszego świata w tej części czasoprzestrzeni.
Czasami Salomon mu współczuł. W końcu żaden z Serafinów i Kapłanów nie chce zostać wchłoniętym przez Sylfę.
Popatrzył na salę.
- Zapomniałem się przedstawić - Powiedział. - Nazywam się Salomon. Jestem Serafinem Pierwszego Kręgu. Strażnikiem Ciemności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Nie 8:35, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzała zaskoczona na Salomona:
- Panie, to dla mnie zaszczyt - szepnęła. Nie mogła pojąć czemu ona została wyznaczona do prowadzenia drużyny, skoro był tu obecny jeden z Serafinów. Otrząsnęła się z myśli i odpowiedziała na pytanie demona:
- Nie wróciły jeszcze trzy gołębicy lecz mogły one albo nie znaleźć nikogo, kto mógł by odebrać wiadomość, albo ten, do kogo przyleciały odmówił. W każdym bądź razie nie chcę czekać dłużej, za dużo czasu tracimy.
Podeszła do stołu i gestem dłoni zaprosiła pozostałych by zrobili to samo.
- To stara mapa – wyjaśniła, gdyż Awahar przestał być stolicą już dobrych pięćdziesiąt lat temu – my jesteśmy tu – mówiła wskazując na byłą stolicę – a dotrzeć musimy o tutaj – przejechała palcem na drugi koniec mapy i wskazała na małe góry, tuż za Dębowym Lasem.
- Wiem, że to daleka droga, lecz jak widzicie w Armandii źle się dzieje. Dotarły zapewne do waszych uszu wiadomości o wojskach, albo raczej zgrajach ludzi mordujących w pień całe miasta. Ot tak, bez powodu. A najlepsze jest to, że nikt ich nie może powstrzymać. To ludzie, którzy przeszli na stronę ciemności. Ona umocniła ich po stokroć.
Może wydawać się kuszące, prawda? Oddajesz swą duszę i otrzymujesz moc, siłę i wiele innych umiejętności. I tu pojawia się pewien haczyk. Jakiś rok temu, na polu u stóp Szmaragdowego Lasu znaleziono całą zgraję tych, o to sług zła. Martwą. Nasuwa się pytanie, któż dał radę pozabijać wszystkich – Arianna usiadła i oparła się łokciami o stół – sami się pozabijali. Wszyscy mieli podcięte nadgarstki. Drogą logiki wnioskujemy, iż gdy przestają być potrzebni, są po prostu usuwani. A że są jak marionetki w rękach zła, to nie mają szans się sprzeciwić.
To jeszcze pół biedy. Najgorsze jest to, że wyrzynają oni całe miasta. Nie ma znaczenia, kogo mordują, mężczyznę, kobietę, starca czy niemowlę.
Arianna zamyśliła się na moment. Przypomniało jej się miasto, do którego wkroczyła, po wizycie jednej z takich zgraj. Krew płynęła rynsztokami, wszędzie leżały trupy i potykanie się o nie na każdym kroku było nieuniknione.
- Niewielu wie, czemu tak się stało – kontynuowała – Armandia przecież cieszyła się świetnością, odkąd została stworzona. Wraz z stworzeniem naszej krainy, Kapłani wybrali jej opiekuna i stworzyli też jej strażnika. Planowano, iż będzie to kraj opływające w mleko i mód. W jednej z jaskiń został umieszczony Kryształ. W legendach nazywa się go Kryształem Czystych Serc. Jego strażnikami byli Księżycowe Elfy. Ale oni sami nie zdawali sobie z tego sprawy. Dlatego opuścili jaskinie, nie rozumiejąc, iż zostawiają Kryształ bez opieki. Miał on chronić cały kraj, ale gdy sam przestał być chroniony, jego moc nieco osłabła. I wtedy właśnie powoli zaczęło wsiąkać do Armandii zło. Słyszałyście może kiedyś o Murrianie? Elfie, który wyruszył na poszukiwanie przyczyny, dla której zapanowały Lata Ciemności dla Kraju? Nie wrócił, prawda? A czemu? Bo został pierwszą osobą, której serce wypełniło zło. Miał on zniszczyć Kryształ. Znalazł go. Niestety nie wiedział, że dotykać go mogą jedynie Elfy Księżycowe. Gdy jego miecz wbił się w Kryształ, biedak spłonął. Lecz Kamień nie wyszedł z tego starcia bez szwanku. Kilka małych krysztalików odpadło on niego. Kryształ stracił całą swą moc.
Całą resztę z chęcią opowiem wam, w jakimś bezpieczniejszym miejscu. Bo tu – Arianna nieufnie się rozejrzała – nawet ściany mogą mieć uszy. Jednym słowem, pomożecie mi dotrzeć do Kryształu?
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Cain
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 28 Kwi 2007 Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: 
|
Wysłany: Nie 12:54, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Jednym słowem mamy się władować do tej jaskini, pomóc ci pobawić się kryształem i skopać zadki tym złym, aby uratować świat? To może być ciekawe przeżycie, mam tylko nadzieję, że jak dojdzie do starcia z moimi braćmi, to dasz mi osobiście poderżnąć gardło Matce Opiekunce Pierwszego domu Mezoberranzan - Baenre. Wierz mi lub nie, ale ta kobieta jest o wiele potężniejsza nawet od Serafinów, gdyż jej moc pochodzi od samej Pajęczej Królowej, ale z drobną przysługą mojego przyjaciela, nie pozwolimy by jej szpony przeszkodziły w tej misji, tym bardziej, że przez te zamieszki na świecie moje zyski spadły diametralnie.- westchnął zrezygnowany krzyżując ręce na piersi, aby następnie uśmiechnąć się jak to miał w zwyczaju z dziwnym błyskiem w oku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Nie 12:56, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie dokładnie o to mi chodzi - uśmiechnęła się - ale całą resztę opowiem wam nieco później.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Szasta
Szept Słońca
Dołączył: 13 Sty 2007 Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 19:55, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Ja przyłaczę sie do Ciebie. -rzekł druid. - Mam ku temu powód. Ludzie ciemności o których wspomniałaś nie tylko wycinają w pień miasta. Słyszałem już o nich od ptaków. Ludzie ci również wycinają lasy i mordują niewinne leśne stworzenia. I jestem pewien, że prędzej czy później dotrą również do mojego lasu. Jeżeli ten kryształ pomoże pokonać te potwory to możesz na mnie liczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Salomon
Łzy Księżyca
Dołączył: 19 Lis 2006 Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka Płeć: 
|
Wysłany: Nie 20:43, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Możesz na mnie liczyć. - Powiedział. - Nie darowałbym sobie, gdyby Armand umarł. A poza tym.. Mam pewien zatarg z Pajęczą Królową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Nie 20:54, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Zamarła na dźwięk słow o smierci Kaplana. Westchnęła cicho.
- Wybaczcie, ale nie liczcie na pewną walkę z Pajęczą Królową - rzekła - naszym celem jest coś innego. Ale o tym dowiecie się później - wzięla płaszcz i starannie schowała włosy i twarz w cieniu kaptura - ruszajmy, przed zmrokiem musimy dotrzeć do Lasu Cieni.
Zeszli na dół, elfka wyjęła kilka srebrników i położyla na ladę przez rudowłosą dziewczyną. Wyszli na zewnątrz. Mimo południa, słońce zalewało miasto promieniami zachodu. Arianna zatrzymała się na moment, pozostając w tyle. Patrzyła na huśtającą się na wietrze tabliczkę "Gospoda Ostatniej Przystani". Jakże to nieadekwatne do tego co robimy... - pomyslała. Uniosła dłoń dyskretnie. Litery w wyrazie "Ostatniej" zaczęły lekko płonąć błękitem i juz po chwili nad gospodą widniał napis "Gospoda Pierwszej Przystani". W kącikach ust elfki zagościł łagodny uśmiech.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Cain
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 28 Kwi 2007 Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: 
|
Wysłany: Nie 20:58, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Widać demonie nie tylko ty gardzisz Pajęczą Królową. Jednak spodziewaj się zatargu z nią Arianno, oj spodziewaj.- jego spojrzenie stało się poważne, a delikatne rysy twarzy wydały się groźniejsze. Szedł za nią spokojnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Nie 21:00, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Jeżeli stanie mi na drodze - ręka Arianny powędrowała w stronę rękojeści miecza - to mogę Cie zapewnić, iż się nie zawaham.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Cain
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 28 Kwi 2007 Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: 
|
Wysłany: Nie 21:02, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Zaśmiał się.
- Nie znasz jej mocy, która tkwi w jej szaleństwie. Miecz jej nie zrani, gdyż musiałabyś najpierw do niej podejść, a to tylko nielicznym się udało.- przechylił głowę w bok z szerokim uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Nie 21:05, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Wiesz, wladam nie tylko mieczem, po za tym - spojrzała na drużynę - myślę, że razem stanowimy całkiem zdolna gromadkę - uśmiechnęła się lekko - A teraz choćmy już, takie stanie w jednym miejscu za bardzo przyciąga uwagę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group. Theme Designed By ArthurStyle
|
 |
|
 |
|
|