Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
Obecny czas to Sob 8:33, 30 Lis 2024

Gospoda Cichego Szmeru
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 29, 30, 31  Następny
 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> Archiwum / RPGi Skończąne Bądź Porzucone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Pią 22:09, 24 Lis 2006    Temat postu:

W pierwszej sekundzie wilczyca wyszczerzyła zęby i wydala ledwie słyszalny gardłowy ryk, lecz odrazu się opamiętała Jesteś w jego pokoju i nie masz prawa tu przebywać skarcia samą siebie. Spojrzała na kota, zwierze było gotowe rzucić się na nią, popatrzyła mu prosto w oczy. Elfka nie miała ochoty na walkę choć łapy same rwały się do skoku. Spokojnie, nie masz do tego prawa mówiła do siebie. Spojrzała jeszcze raz na kota, jej oczy zapłonęły błękitnym blaskiem:
- Wybaz Salomonie, przez pomyłke wtargęłam do do Twej komnaty panie - rzekła w myślach do orka.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Salomon
Łzy Księżyca



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka
Płeć: Sir


PostWysłany: Pią 22:33, 24 Lis 2006    Temat postu:

Salomon-w-skórze-kota w pierszej chwil zdziwił się bardzo, by po jeszcze dłuższej chwili wrócić do swojej normalnej postaci.
- Wybacz Pani, ale pojawienie się twe bardzo mnie zaskoczyło, to wszystko. Tuszę, że bedziesz mi toważyszyła, w trakcie udania się na posiłek? - Dworsko się ukłonił i wyciągnął w jej kierunku rękę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Pią 22:43, 24 Lis 2006    Temat postu:

Wilczyca zniknęła w błękitnej poświacie i po chwili na jej miejscu stała Arianna.
- To ja prosze o wybaczenie, nie znam jeszcze za dobrze tej Gospody, a pora późna jest więc z łatwością okna pomyliłam. Obiecać mogę Panie mój łaskawy iż sytuacja ta już nigdy się nie powtórzy - uśmiechnęła się do orka przepraszająco. Podała orkowi dłoń i razem opuścili pokój
.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Gość








PostWysłany: Sob 11:38, 25 Lis 2006    Temat postu:

Murian zjadł przepyszny posiłek i poszedł na górę do swojego pokoju. Nagle przypomniał sobie, że to nie jest JEGO pokój. Zszedłna dół, podszedłdo Arianny i spytał: Mogędostać mój były pokój?
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Sob 15:53, 25 Lis 2006    Temat postu:

- Oczywiście Panie -rzekła Arianna z lekkim uśmiechem - który pokój sobie życzysz - na twarzy elfki pojawił się dziwny tajemniczy cień.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Murian
Promyk



Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Rivendell


PostWysłany: Śro 16:19, 29 Lis 2006    Temat postu:

Pierwszy po prawej zaraz po wejściu po schodach. Pokój, który był niegdyś mój.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Śro 18:15, 29 Lis 2006    Temat postu:

Czy chodzi Ci o Jasny pokój Panie? - Arianna coraz głębiej wpatrywała się w oczy elfa, coś w nich ją niepokoiło. Ich rozmowę przerwało pukanie do drzwi Gospody. Na progu stała młodziutka rudowłosa elfka:
-Witam szlachetną Panię - ukłonił się - Jestem Nurami, przeczytałam ogłoszenie Pani.
-Witam - uśmiechnęła się Arianna - a więc potrafisz gotować tak? I obsługiwać gości?
-Tak, mam nadzieję, że sprostam oczekiwaniom szanownej Pani - rzekła cicho Nurami - przez ostatni rok pracowałam w Złotej Gospodzie.
-W Złotej? - Arianna zbladła - tej co została napadnięta i zrujnowana przez jednego z czarnych czarodziei?
-Tak Pani, ja cudem zostałam żywa, zabito nawet właściciela.
-Wiem - szepnęła elfka. Po chwili dodała pewniejszym głosem - możesz zaczynac od zaraz, powodzenia.
Ariannaodprowadzia Nurami do kuchni i pokazała jej wszystko, następnie wróciła do Muriana, wychodząc zza plecza niezauważalnie otarła łzę z policzka.
- A więc chodzi Ci o Jasny pokój Panie? - powtórzyła pytanie.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Salomon
Łzy Księżyca



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka
Płeć: Sir


PostWysłany: Śro 19:22, 29 Lis 2006    Temat postu:

Salomon w milczeniu siedział przy stole sącząc schłodzone białe wino. Przysłuchiwał się rozmowie leciutko uśmiechał się pod nosem. człowiek, który wiele lat temu nauczył go magyi powiedział kiedyś, że to co wybieramy pokazuje jakimi ludźmi jesteśmy.
Ork czekał na odpowiedź elfa, aby zobaczyć kim on w rzeczywistości jest.

W myślach przebiegł wszystkie pokoje. Schody na piętro prowadziły od północnej strony domu, w taki sposób, że pokoje wychodziły albo na wschód, albo na zachód. Kiedy się wchodziło to po prawej ręce najpierw był pokój, który miał duszę Elratha, Smoka Świtała, następny był pokój Shalassy, który zajmowała Arianna. Kolejny pokuj nalżał do Salomona. Za nim znajdował się pokój z sercem Sylatha, Smoka powietrza.

Po lewej ręce od wejścia był najpierw pokój chaotycznego Urgasha, później pachnący pokój Sylanny, w którym zamieszkała Elfka w Zielonej Sukni. Prezdostatni miał chłodną duszę Ashy, a ostatni gorące serce Arkatha.

Salomon w dalszym ciągu nie mógł uwierzyć, że Osiem Smoków spotka nawet tak daleko od rozinnych krain. Zamarł w oczekiwaniu na odpowiedź elfa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Murian
Promyk



Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Rivendell


PostWysłany: Pią 19:35, 01 Gru 2006    Temat postu:

Tak , Jasny pokój, dawno temu, należał on do mnie, gdy Pani Ciotka prowadziła tę Gospodę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Pią 22:33, 01 Gru 2006    Temat postu:

- Jak sobie życzysz Panie - rzekła Arianna - bądź łaskaw pójśc za mną, zaprowadzę Cię do Twej komnaty. - weszli razem po schodach. Elfka uniosła dłoń, błysnęła błękitna poświata i w jej ręce pojawił się mały klucz z białego złota - proszę Panie i oby Ci się dobrze mieszkało.
Po odprowadzeniu Muriana do jego pokoju Arianna udała się do swej komnaty. Usiadła na łóżku i zdjęła z szyi błękitny kamień. Spojrzała na niego. Hmm coś mnie w tobie niepokoi, bledniesz, już nie promieniuje od ciebie taki błękit jak kiedyś. Czy to znaczy, że ja też...
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Salomon
Łzy Księżyca



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka
Płeć: Sir


PostWysłany: Sob 0:02, 02 Gru 2006    Temat postu:

Salomon siedział w dolnej sali bawiąc się pustym kieliszkiem do wina. Uśmiechał się do siebie. W miare jak palce orka uderzały o krysztalowe szkło naczynko wydawało cichutkie, dzwięczne odgłosy.
Jakże niewielki wybór miał ten elf. Światło aż spłyywało po jego szatach

Popatrzył w sufit. Wyczuł obecność trzech dusz nad sobą. Jedna płonęła żółtym światłem, druga zielonym, a trzecia błękitnym. Błękitne światełko płonęło jakby słabiej niż pozostałe. ciekawie się zaczyna....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Murian
Promyk



Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Rivendell


PostWysłany: Sob 14:43, 02 Gru 2006    Temat postu:

Murian udał się do swojego pokoju. Gdy wszedł poczuł znajomy zapach - zapach, który czuł dawno temu, a tak tęskno mu było do niego. Przebrał się w czyste i suche szaty, po czym pomyślał: czas trochę pobiegać.
Wyszedł na dwór i trochę się oddalił. Nagle zaczęłą bić od niego żółoczarna poświata. Po chwili zamiast elfa, stał potężny leopard, który zaraz pobiegłw las.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Salomon
Łzy Księżyca



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka
Płeć: Sir


PostWysłany: Nie 11:50, 03 Gru 2006    Temat postu:

Salomon siedział zaszyt w kącie jadalnej sali gospody. Jego złote oczy świeciły się balskiem odbitym od ognia płonącego na kominku. Nocną ciszę akłócał jedynie trzask pękającego od ognia drewna. Ork delikatnie dotykał umysłem trzech aur, które znajdowały się na piętrze. Jedna z nich, nagle, zabłysła jaśniej, a później przeskoczyłaprzez okno i pobiegła w stronę lasu. Uśmiechnął się. Ciekawe w co może się zamienić Pani W Zielonej Sukni. Bo wydaje się, że wszyscy tutaj to potrafią.

Chciał już pójsść do swojego pokoju, gdy jego uwagę przykuł najpierw jakiś ruc, a później dotknięcie najpotęzniejszej mocy z jaką miał szansę się spotkać. Znajoma istota znajdowała się w tej chwili w najciemniejszym rogu gospody.

Kobieta o cerze białej jak śniego, kruczoczarnych, lśniących włosach w czarnofiletowej przylegającej do ciała sukni z głębokim dekoltem. Na ramiona miała zarzuony czarny płaszcz, z wysokim kołnieżem, który zasłaniał jej usta i część nosa. Absolutnie czarne oczy wpatrywały się uważnie w orka.

Pamiętaj po co tutaj jesteś. I pamiętaj co masz tu zrobić. I pamiętaj co oni znaczą. melodyjny głos zagrał w umyśle Salomona, był bardzo przyjemny i wiele obiecujący, ale jednocześnie kryła się w nim groźba.
-Tak, Pani pamiętam
Dobrze, wiem, że pozostali nie dali ci jescze zadań, więc moje jet dla ciebi najważniejsze.
- Ale, skąd...
Ciemność wie wszystko, bo jest wszędzie, zapomniałeś
- Nie, wybacz, Pani. -kobieta nic nie odpowiedziała, tylko skinęła głąwą w dumny ukłonie i zniknęła. Salomon stwierdził, że kolana mu drżą. Chwiejnym krokiem wszedł na górę, do swojego pokoju, usiadł na łóżku i ukrył twarz w dłoniach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Nie 21:38, 03 Gru 2006    Temat postu:

Arianna wpatrywała się w swój naszyjnik Czemu... Chociaż... Pewnie na to zasłużyłam po policzku elfki spłynęła łza, położyła się na łóżku i przymknęła oczy.

...Stała na szczycie skały, wiatr rozwiewał jej srebrzyste włosy, zapadła ciemność, gdzieś w oddali poczuła ciepły powiew bardzo potężnej magii, po chwili zniknął, musnęła ją czyjaś czarna lecz równie delikatna i aksamitna aura, zniknęła lecz nadal była blisko...

Cichy szmer wyrwał elfkę ze snu, otworzyła oczy i lekko krzyknęła
- Ciociu, przecież Ty...
- Cicho Słoneczko - do elfki zbliżya się niska postać promieniująca błękitem - czemu tak łatwo się poddajesz?
- Bo... Zawiodłam i zasłużyłam na karę - szepnęła wpatrując się w ciepłe oczy ciotki.
- Złota Gospoda musiała spłonąć, to nie była Twoja wina, tak było zapisana w Księgach Przeznaczenia.
- Ale Allarin zginął, bo nie starczyło mi mocy i... - elfka urwała.
- Nie zginął, tak samo jak ja. Jest potrzebny w innym świecie. A Twojej magii wystarczyło by na 100 takich płonących Gospod lecz powstrzymaliśmy Twą moc. Tak miało być moje dziecko - kobieta pogłaskała elfkę po włosach i dotknęła jej naszyjnika - on też na chwilę musiał osłabnąć, bo gdybyś była w pełni sił za szybko poznałabyś prawdę, a na wszystko swój czas - od dotyku ducha kamień rozpromienił się intensywnym błękitem - pamiętaj - wszystko w swoim czasie - powtórzyła kobieta i rozpłynęa się w ciemności pokoju.

Arianna podeszła do okna i spojrzała w ciemność. Czuła niespokojną aurę Salomona w pokoju obok i śpiącego Muriana. Czwarty zamieszkały pokój gospody był pusty. Też bym się udała na nocny spacer ale ta ciemnośc jest zbyt samotna przemknęła jej myśl przez głowę.


Ostatnio zmieniony przez Arianna dnia Wto 18:31, 26 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Salomon
Łzy Księżyca



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka
Płeć: Sir


PostWysłany: Pon 22:52, 04 Gru 2006    Temat postu:

Salomon dosyć długo siedział na łóżku. Pojawienie się Malassy wybiło go z równowagi. Po pierwsze Ciemna Smoczyca miała zbyt wielu szpiegów i informatorów, że nie musiała się osobiście fatygować, by sprawdzić, czy jej polecenie zostało prawidłowo wykonane.

Ork położył się na na łóżku i patrzył w sufit. Myślał. Zadaniem od władczyni Mroku było sprawdzenie dlaczego jedna z najpotęzniejszych czarodziejek zmarła i dlaczego jej siostrzenica została pozbawiona mocy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> Archiwum / RPGi Skończąne Bądź Porzucone Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 29, 30, 31  Następny
Strona 2 z 31

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group.
Theme Designed By ArthurStyle
Regulamin