|
|
|
|
|
|
|
Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
|
|
|
Obecny czas to Wto 23:23, 26 Lis 2024
|
Autor |
Wiadomość |
Abigail
Gość
|
Wysłany: Czw 23:10, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak czy owak macie mi obudzić tą ślicznotkę i stawić się z nią punktualnie za 25 minut w pokazowym. Odpowiadacie za nią głową - w momencie kiedy Aisaka podeszła do Alessandra ten mrugnął do dziewczyn jednym okiem i z olśniewającym uśmiechem dał się odciągnąć Aisace. Wysłuchał jej z mrożącą krew w żyłach powagą po czym uśmiechnął się wyrozumiale.
- Kotku, możesz zorganizować ten projekt na moje urodziny, bo jest bardzo kuszący, ale o ile po tylu latach nie zauważyłaś, urodziny mojego ojca są chwytem reklamowym mającym zapewnić nam mecenasów do naszej skromnej działalności. Jeśli sądzisz, że w dzisiejszych czasach można się utrzymać ze zwykłego latania po linach jak kot z pęcherzem, to zapraszam do mnie na uświadamiające korepetycje. Potrzebujemy opiekunów naszego cyrku, a takie imprezy jak ta nam ich zapewniają. Dzisiaj zaproszona jest śmietanka tutejszego miasteczka, ludzie z kasą i pozycją, którzy chcą zobaczyć wspaniałe widowisko.
Nagle przed rozmawiającymi wyrósł wysoki i szczupły mężczyzna. Popatrzył na oboje z powagą zamyślonym spojrzeniem i taktownie zapytał.
- Przepraszam, że przerywam Aleks, ale czy mogę prosić cię na chwilę? To dosyć ważne.
- Już idę Paolo - mężczyzna o poważnym wyrazie twarzy odszedł kawałek dalej, a Alessandro ponownie zwrócił się do Aisaki obejmują ją przy tym poufale ramieniem. - Także widzisz, Aisako. Biznes jest biznes i choćbym bardzo chciał muszę się podporządkować prawom tłumu. Pomyślimy kiedyś nad twoim rozwiązaniem, a teraz muszę cię z przykrością opuścić.
Skinął Aisace przyjacielsko głową po czym poszedł za Paolem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Czw 23:24, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna westchnęła.
- Biznes, biznes, biznes... - mruknęła do siebie. - Utopić się w pieniądzach i się nimi udławić... Wolę się utopić w lampionach...
Po tych słowach skierowała się do namiotu, gdzie przed tym bawiła sie świetlikami.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
meadhros umarath
Władca Słów
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:14, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Zdumiony wyraz nieogarniony
,przed nami cmentarz (to las spalony)
Tysiące zmarłych, przez pożar strawionych
sowy, puchacze, kruki i wrony… – zanucił cicho, idąc w niewielkiej odległości za Aisaką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Lakhibakshi
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 05 Sie 2008 Posty: 599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przestrzeni międzygwiezdnej Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:56, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Tak czy owak macie mi obudzić tą ślicznotkę i stawić się z nią punktualnie za 25 minut w pokazowym. Odpowiadacie za nią głową- powiedział Alessandro i odszedł z Aisaką. Jeanne przewróciła wymownie oczami i westchnęła. To wszystko działo się zbyt szybko, jak na jej gust. Spojrzała z zamyśleniem na nieprzytomną Kalinę, przenosząc chwilę później wzrok na Shanarrę.
-Masz jakiś pomysł, jak ją obudzić? Bo szczerze mówiąc, ze mnie byłby kiepski medyk...- uśmiechnęła się do dziewczyny słabo. Ponownie spojrzała na Kalinę.
I jeszcze te ptaki! pomyślała ze zrezygnowaniem.
-W każdym razie nie zamierzam tracić pracy z powodu tej dziewczyny. W ostateczności rzeczywiście wylejemy na nią tę wodę- stwierdziła, trącając nogą przyniesione wcześniej wiadro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Ivieth
Cień
Dołączył: 20 Gru 2008 Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:41, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie w ostateczności, ale zaraz.-zarządziła z podłym uśmieszkiem. Co jak co, ale takie sytuacje uwielbiała, a tu wręcz ktoś każe jej wylewać na ludzi wiadra! -Lepiej martwmy się o jedzenie, bo wszyscy są nieźle wkurzeni.
Dźwignęła wiadro. -No to wio!
Chlusnęła wodą na nieprzytomną Kalinę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Pią 18:40, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Aisaka zatrzymała się i odwróciła gwałtownie do chłopaka, że ten omal na nią nie wpadł.
- Poeta? - spytała z uśmiechem.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Saphira
Niewolnik Duszy
Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wędrująca,jak wiatr Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:44, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Kalina gwałtownie otworzyła oczy. Poczuła, że leży na czymś miękkim,a w dodatku jest cała mokra. Rozejrzała się dokoła, jakby obudzona z koszmarnego snu.
- To już po wybuchu?Gdzie jest Samir?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
meadhros umarath
Władca Słów
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:11, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Grisza zatrzymał się i podniósł posmutniały wzrok na dziewczynę.
- Raczej młody chłopiec, który przez chwilę uwierzył, że jest dobrym człowiekiem i, że ma talent. – odparł, po czym podszedł do Aisaki tak, że jego ramię prawie dotykało jej ramienia, jednak twarz Griszy zwrócona była w odwrotnym kierunku niż twarz dziewczyny. Nie chciał, aby widziała teraz jego oczy. Oczy wypełnione zapomnianymi dotąd wspomnieniami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Sob 14:45, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Hej, co to za smutny wzrok?
Dziewczyna sięgnęła do twarzy chłopaka, lekko trącając płatek jego ucha i wyjmując zeń złotą monetę.
- Masz talent do robienia pieniędzy - uśmiechnęła się, dając monetę swojemu rozmówcy. - A talent do wierszy masz, jeżeli to, co przed chwilą powiedziałeś, było twojego autorstwa.
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Lakhibakshi
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 05 Sie 2008 Posty: 599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przestrzeni międzygwiezdnej Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:10, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jeanne nie zdążyła zatrzymać Shanarry, gdy ta sięgnęła po wiadro i wylała całą jego zawartość na Kalinę. O dziwo zabieg ów podziałał. Dziewczyna ocknęła się, pytając o Samira.
-Żadnego wybuchu nie było... To tylko pożar, a ty wlazłaś prosto w dym- powiedziała zdezorientowanej Kalinie. Rozejrzała się wokoło, krzyżując ręce za głową. -W dodatku mamy się zastanowić nad możliwymi rozwiązaniami 'żywieniowego kryzysu'...- linoskoczka wsłuchała się w brzmienie tych słów. Po chwili uśmiechnęła się pogodnie. -W najgorszym wypadku wszyscy będziemy jeść samirowe kremówki. Są niezłe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Saphira
Niewolnik Duszy
Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wędrująca,jak wiatr Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:26, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Jak to nie było wybuchu?To znaczy, że Samir żyje?-Kalina odetchnęła z ulgą i szybko wstała, nie zważając na zawroty głowy i ciemne plamy przed oczyma.Radośnie, choć z lekkim niepokojem pobiegła w kierunku głównego namiotu myśląc po drodze, czy w ostateczności nie poświęcić jednego ze swoich podopiecznych, tych, jak mawiał Samir"potworów"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saphira dnia Sob 16:27, 17 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
meadhros umarath
Władca Słów
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:36, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Świat zniszczył w tym chłopcu wszystko, co ten posiadał. Wiarę w swój talent i własne dobro. - chłopak westchnął w zamyśleniu.
- Mamy dwadzieścia minut - odparł niespodziewanie zręcznie obracając w palcach monetę - kończymy rozplątywać lampiony, czy idziemy na herbatę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Arianna
Gość
|
Wysłany: Nie 15:42, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- To taka gra jest, wiesz... Świat niszy, a my odbudowujemy... - Twarz dziewczyny spoważniała na moment, lecz już po chwili znów rozjaśnił ją promienny uśmiech. - Aż dwadzieścia minut? Jasne! Lampiony i herbata!
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
meadhros umarath
Władca Słów
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:12, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Grisza uśmiechnął się, po czym ruszył w miejsce, gdzie rozplątywali lampiony przed wybuchem pożaru w kuchni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Abigail
Gość
|
Wysłany: Nie 17:12, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Że też wam się jeszcze chce bawić tymi lampionami! - za plecami Griszy i Aisaki rozległ sie rozbawiony głos Samira po czym jego właściciel ustawił się w polu widzenia obojga.
- Serdecznie gratuluję wytrwałości. Zaproponował bym wam herbatkę, ale nie mamy gdzie by jej ugotować, więc musicie pracować o suchej gębie - uśmiechnął się promiennie. - A może chcielibyście, żebym pomógł? Podobno robaczki które wkłada się do tych lamionów potrafią nieźle ugryźć
Ostatnio zmieniony przez Abigail dnia Nie 17:13, 18 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group. Theme Designed By ArthurStyle
|
|
|
|
|
|