Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
Obecny czas to Sob 4:32, 30 Lis 2024

Przebudzenie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> RPG / Wyprawy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Śro 14:24, 13 Maj 2009    Temat postu:

Leżała skulona, starając się zajmować, jak najmniej miejsca, gdy nagle pochyliła się nad nią jeszcze jedna postać. Kobieta.- Nie zrobimy ci krzywdy. Nie bój się, jesteśmy po to, aby Ci pomóc. Zaraz do Ciebie wrócę, nie bój się...- szepnęła łagodnie.Lena jęknęła cicho, zbyt przerażona by cokolwiek odpowiedzieć. Bezładne strzępy myśli w szaleńczym tempie przelatywały jej przez głowę. Bała się, naprawdę się bała. Nie chciała, by ktokolwiek jej dotykał. Perspektywa zetknięcia z czyjąś skórą była zbyt przerażająca. Chciała tylko zniknąć i już nikomu nie pokazywać się na oczy. W głowie miała huk, widocznie od uderzenia. Zrobiło jej się niedobrze, ale nie miała odwagi tego zasygnalizować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Dijkstra3
Administrator



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Redania, Tetrogor
Płeć: Sir


PostWysłany: Pią 19:59, 15 Maj 2009    Temat postu:

Robert stał jak wryty, nie wiedział co ma zrobić. Przed chwilą dwie dziewczyny które jakimś cudem uniknęły śmierci w komorach hibernacyjnych zginęły od bomby, a teraz okazało się że jest jeszcze jedna. Robert głęboko zastanawiał się nad ideą "przypadku", rachunku prawdopodobieństwa (który widząc tę sytację właśnie wyszedł głośno trzaskając drzwiami) oraz przeznaczeniem. Wyciągnął dłoń do nieznajomej:
-Jestem Robert, nie bój się, jesteś bezpieczna. - na tyle na ile to możliwe - pomyślał Robert.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dijkstra3 dnia Pią 19:59, 15 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Pią 20:10, 15 Maj 2009    Temat postu:

Leżała słuchając głosu mężczyzny. Wydawał się być miły Tamten też był...Na początku.... potem popchnął, uderzył, skrzywdził najbardziej, jak tylko mężczyzna może skrzywdzić kobietę...
- Wwitaj... Jestem Lena...- głos drżał jej lekko, ale przełamała się - co się stało?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Dijkstra3
Administrator



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Redania, Tetrogor
Płeć: Sir


PostWysłany: Pią 20:17, 15 Maj 2009    Temat postu:

-Uciekłaś z ośrodka CrioTECHU, chyba błąkałaś się kilka dni po okolicy a teraz ktoś nas zaatakował. Jednak już poszedł, ale wróci musimy ruszać jak najszybciej. Jesteś w stanie iść?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Pią 20:55, 15 Maj 2009    Temat postu:

- Myślę, że tak...nic mi nie jest- Lena powoli odzyskiwała pewność siebie, nadal jednak w jej wielkich oczach czaiła się nieufność, ślad niedawnych traumatycznych przeżyć. Wstała, bardzo powoli, czując, że chyba jednak nie wszystko w porządku. Perspektywa powrotu agresorów dodawała jej jednak sił, a ten mężczyzna, którego imienia nie potrafiła sobie przypomnieć, choć była pewna, że się przedstawił, chyba naprawdę był miły, nie udawał. Dziewczyna, jednak nie chciała na razie prosić o pomoc. W ogóle należała do osób lekko nieśmiałych, zwłaszcza w kwestii przyznawania się do słabości, a ostatnie przeżycia tylko uwydatniły tę cechę. Odczuwała dreszcz obrzydzenia i strachu na samą myśl o czyimś dotyku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Illidan
Władca Słów



Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myślenice
Płeć: Sir


PostWysłany: Wto 18:37, 19 Maj 2009    Temat postu:

Oddychał głęboko na tyle, na ile pozwalały mu płuca. Powoli wracały siły, a rozmyty dotąd obraz przed oczami zaczął się zaostrzać. Lucas mógł już rozróżniać pojedyncze kształty, jakby uczył się na nowo patrzeć na świat. Przed nim znów wyraźnie rozciągnął się widok zniszczonego lasu, a tuż obok w ziemi majaczyła wielka, czarna dziura, do której zapewne wcześniej wpadł.
Zanim Airam wróciła, mężczyzna prawie odzyskał swoją sprawność.
- Dziękuję - odpowiedział kobiecie.
Otworzył skrzynkę i po chwili wydobył z niej kilka plastikowych opakowań. Z każdego wyciągnął po jednej kapsułce i natychmiast połknął jedną po drugiej. Po zażyciu lekarstw wpakował wszystko z powrotem do środka i zamknął skrzynkę.
Nie chcąc odpowiadać na żadne z pytań Airam, które z pewnością kłębiły się jej w głowie, obserwując całą tą dziwną sytuację, Lucas odetchnął i rzekł:
- O jakich niemiłych widokach wspominałaś? One nie żyją - jego ton nie zdradzał smutku, przerażenia, czy histerii; bardziej przypominał on suche stwierdzenie faktu, powstrzymując się od jakiejkolwiek refleksji i komentarza. - Mówią, że każdy ma to, na co zasłużył. A co z Robertem? Nic mu się nie stało? Moglibyśmy dołączyć do niego, gdybyś zechciała mi pomóc. Chyba jeszcze nie jestem na tyle sprawny, by móc iść samemu. Trzeba mu powiedzieć o tym czymś - wskazał wzrokiem na czeluść w ziemi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
hiacynt
Anielskie Milczenie



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Lady


PostWysłany: Sob 19:17, 23 Maj 2009    Temat postu:

-O jakich niemiłych widokach wspominałaś? One nie żyją. Mówią, że każdy ma to, na co zasłużył. A co z Robertem? Nic mu się nie stało? Moglibyśmy dołączyć do niego, gdybyś zechciała mi pomóc. Chyba jeszcze nie jestem na tyle sprawny, by móc iść samemu. Trzeba mu powiedzieć o tym czymś.
-Tak. I mamy za to nową... skatowaną jak sądzę. Nie wiem, co z nią. Boi się dotyku. - Spojrzała na Lucasa. - Wytrzymasz jeśli wezmę cię na barana Misiu? - Uśmiechnęła się i podeszła do Lucasa. - Odpocznij jeszcze trochę, polana jest niedaleko, ale lepiej żebyś oszczędzał siły bo nie mamy samochodu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez hiacynt dnia Sob 19:20, 23 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Illidan
Władca Słów



Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myślenice
Płeć: Sir


PostWysłany: Sob 22:38, 23 Maj 2009    Temat postu:

- Jestem troszeczkę za stary, by mnie nosić na barana - Lucas odwzajemnił uśmiech. - Poza tym, czułbym się co najmniej dziwnie, gdybyś została moim barankiem.
Mężczyzna, podparłszy się o drzewo, podciągnął się i powoli podniósł się z ziemi, stając o własnych siłach. Starczyłoby ich, by dojść do Roberta i nieznajomej, która pojawiła się znikąd, ale jeśli od tej pory mieli wędrować pieszo, Lucas wolał schować dumę do kieszeni, aby potem nie okazać się zbędnym ciężarem.
- Jeśli pozwolisz, oprę się o ciebie - rzekł niepewnie.
Nie wiedział, co jeszcze powiedzieć. Ostatecznie zamilkł, nie chcąc mówić czegoś, co mogłoby zostać dwuznacznie odebrane. Sytuacja i tak była niezręczna.
No cóż - pomyślał. - Będę się musiał przyzwyczaić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
hiacynt
Anielskie Milczenie



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Lady


PostWysłany: Nie 7:38, 24 Maj 2009    Temat postu:

Amy uśmiechnęła się promiennie widząc zakłopotaną minę mężczyzny.
-Aj stary nie streś się... - Wyciągnęła do niego rękę - Raz już służyłeś mi za materac i tylko dlatego jestem w całości. - Nie czekając na pomruk zgody przytrzymała Lucasa pod ramię. - Nie przejmuj się sami swoi tutaj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Pon 10:00, 25 Maj 2009    Temat postu:

Nagła fala wspomnień zalała umysł Leny. Byli w bazie. Ona leżała związana, gdzieś w ciemnym kącie, niski Chińczyk pochylał się nad nią z wyrazem nienawiści w oczach
- Powiesz?!-syknął przez zaciśnięte zęby
Lena milczała. Nie powie, nic nie powie. Napastnik w mundurze wymierzył celny cios w dół brzucha, wprost w miejsce zwane "splotem słonecznym". Dobrze wiedział, że nikt tego bólu nie wytrzyma, zwłaszcza kobieta. Był przekonany,że zaraz wszystkiego się dowie. Lena, jednak w milczeniu poddawała się torturom. Po uderzeniu w brzuch, które sprawiło, że zwinęła się w kłębek, nastąpiło kolejne, w wyniku którego zrobiło jej się koszmarnie niedobrze.
- Teraz powiesz, mała żmijo?
-Nie, nigdy!
Uderzył jeszcze mocniej. Tym razem w twarz, aż pękła warga. Następnie stało się coś jeszcze gorszego. Ten ból zapamięta do końca życia, nic tego nie zmieni, nic nie cofnie.
Upadła ledwie kilka kroków od miejsca, z którego wstała. Próbowała oddychać, ale sprawiało jej to ogromny ból.
- Nie....Tylko nie to... Ratunku! Pomóżcie mi, proszę...- zawołała w przestrzeń. Później był już tylko paraliżujący ból, napięcie mięśni sięgało zenitu. Jakżeż to bolało...Pojawiły się drgawki, chyba wszyscy to widzieli. Lenie wydawało się, że obraz przed oczyma traci na ostrości, aż stał się tylko rozmytą białą plamą. Podłoże było cudownie miękkie, łagodziło skutki drgawek,ale mięśnie bolały wciąż tak samo, jeśli nie bardziej. Obraz to pojawiał się to znikał. Lena pragnęła już tylko jednego, chciała odejść, nikomu nie przeszkadzać, rozpłynąć się w chłodnej bieli.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Saphira dnia Pon 16:35, 25 Maj 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Dijkstra3
Administrator



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Redania, Tetrogor
Płeć: Sir


PostWysłany: Śro 18:25, 12 Paź 2011    Temat postu:

Widząc że z dziewczyną nie ma kontaktu, Robert oparł ją o drzewo, a następnie zaczął nasłuchiwać odgłosu samolotu. Słyszał jedynie trzask płomieni trawiacych ich pojazd. Wyszedł na drogę i zobaczył Airam i Lucasa idących w jego stronę, chociaż lepszym określeniem w tej sytuacji było wleczenie się. Lucas wyraźnie powłóczył nogami, a i sam Airam nie wyglądała najlepiej.
-Cholerni niemcy! Kapnęli się we wszystkim, musimy jak najszybciej się zbierać. Lotnik pewnie widział, że ktoś przeżył. Wyślą ludzi żeby dokończyć sprawę. - Mówił wcale nie zastanawiając się nad tym skąd wie, że tak będzie, po prostu to czuł. - chyba trzeba zmajstrować jakieś nosze, tamta dziewczyna jest nadal nieprzytomna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Sob 6:20, 22 Paź 2011    Temat postu:

Wszystko było takie zatrważająco dziwne, że aż nie mieszczące się w głowie. Najpierw wiadomość o chorobie, potem Chińczycy, teraz to. Lena otworzyła powoli oczy, starannie ogniskując wzrok na wiszącym nad nią błękitnym niebie, Początkowo nic nie czuła, nie słyszała, ani nie pamiętała. Potem kilka rzeczy zdarzylo się jednocześnie – do uszu dziewczyny dotarł ogrom ciszy, raz po raz przerywanej czymś, co do złudzenia przypominało trzask płomieni, w nozdrzach zakręcił zapach spalenizny, ciało zarejestrowało szorstkość pod plecami, a umysł zaczął zbierać elementy rozsypanej układanki.
- Co się wydarzyło? - mruknęła, wstając. - Muszę znaleźć kogoś, kto pomoże mi zrozumieć.
Dopiero po chwili zobaczyła stojącego opodal mężczyznę – Roberta. Powoli, bardzo cicho zbliżyła się do niego.
- Hej – szepnęła – co tu się stało? Wydaje mi się, czy pachnie niebezpieczeństwem?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Saphira dnia Sob 6:22, 22 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Illidan
Władca Słów



Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myślenice
Płeć: Sir


PostWysłany: Nie 10:52, 23 Paź 2011    Temat postu:

Amy pozwoliła oprzeć się Lucasowi na swoim ramieniu.
- Nie przejmuj się - uśmiechnęła się do niego. - Tutaj sami swoi.
Swoi, nie swoi - pomyślał mężczyzna, uważnie stawiając każdy krok. - Kiedy odkryjecie, że będę was tylko spowalniał, zostawicie mnie na pastwę losu. No, ale nie mogę mieć o to do was pretensji, bo nie jesteście moją rodziną, moimi przyjaciółmi... Przecież w ogóle się nie znamy... Ech, dosyć tego!
Lucas wziął głęboki oddech. To nie był dobry czas na snucie ponurych myśli. Rzeczywistość, w jakiej się znaleźli, była wystarczająco przerażająca.
Zanim znaleźli się na drodze, do uszu mężczyzny dotarł odgłos palącego się samochodu, którym wcześniej podróżowali. Po chwili jego oczom ukazał się jeden z obrazów często spotykanych w filmach akcji, które przed hibernacją miał sposobność zobaczyć.

- Cholerni Niemcy! - podchodząc szybko do nich, zaczął wykrzykiwać Robert, gdy tylko ich zobaczył. - Lotnik pewnie widział, że ktoś przeżył. Wyślą ludzi, żeby dokończyć sprawę. Chyba trzeba zmajstrować jakieś nosze. Tamta dziewczyna jest nadal nieprzytomna.
Lucas starał się zarejestrować wszystko, co mówił Robert, ale szybkość i ekspresja wypowiedzi oraz ciągle słaba zdolność percepcji po upadku do tajemniczej dziury, skutecznie mu to udaremniały. Zaledwie jednak mężczyzna wypowiedział ostatnie zdanie, nieznajoma kobieta ocknęła się i powolnym, nieufnym krokiem podeszła do nich.
- Hej - zaczęła niepewnie. - Co tu się stało?
- Sami tego nie wiemy - odparł przyjaźnie. - Jestem Lucas. Robercie - zwrócił się następnie do towarzysza - musimy ci o czymś powiedzieć.
- Znaleźliśmy coś, co cię zainteresuje - uśmiechnęła się wymownie Airam. - To dziura w ziemi, do której wpadliśmy po ataku awionetki. Być może to jakiś bunkier.
Lucas spojrzał na wrak samochodu. Jakkolwiek większa część filmów, które widział, wydawać by się mogło, wieki temu, miały szczęśliwe zakończenie wymyślone przez scenarzystów, tak sytuacja, w jakiej się teraz znaleźli, nie była fikcyjną opowieścią. A scenariusz do niej pisało im samo życie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
hiacynt
Anielskie Milczenie



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Lady


PostWysłany: Czw 0:22, 03 Lis 2011    Temat postu:

- Znaleźliśmy coś, co cię zainteresuje, to dziura w ziemi, do której wpadliśmy po ataku awionetki. Być może to jakiś bunkier. - Jak na ileś lat przesłużonych w wojsku, może to nie był jej najlepszy raport sytuacyjny. Niestety będąc żołnierzem nie mogła sobie wytłumaczyć tego stresem czy przypływem adrenaliny... 'niech będzie, że demencja starcza'.
-Popatrzmy na wrak, może coś się nam z niego przyda. jakaś apteczka może ocalała, ubrania, cokolwiek - wszystko nam teraz potrzebne. Mamy nową, Lucas, Misiu - wspominałeś, że masz doświadczenie... zajmiesz się dziewczyną, trzeba obejrzeć bunkier. 'kurwa, cyrk na kółkach, a chciałam umierać w spokoju, tu ktoś się bawi w Czwartą Rzeszę, sprowadza na nas samoloty, gdy nie mają ciepłej wody, skąd oni kurwa dorwali benzynę?'
-Robert zajmiemy się tym? może kogoś jeszcze znajdziemy, zrobimy obchód i zrobimy prowizoryczne nosze... - bądź co bądź nie zostawia się rannych na środku drogi - mało praktyczne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> RPG / Wyprawy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group.
Theme Designed By ArthurStyle
Regulamin