Autor Wiadomość
Dijkstra3
PostWysłany: Śro 16:52, 25 Mar 2009    Temat postu:

Naprawde dobre:) Co do pytań które zadaje Sapkowski, to rzeczywiście potrafi je tak wpleść w swoje utwory że człowiek sam musi sobie odpowiedzieć na każde z tych pytań.
Phoe
PostWysłany: Śro 0:10, 25 Mar 2009    Temat postu:

Cieszę się, że się podobało (;

"Wybór"... temat głębszego zastanowienia. Czy istnieje większe i mniejsze zło? Czy zawsze mamy wpływ na nasz los? Czy zawsze możemy dokonać wyboru? Sapkowski jest mistrzem tychże i podobnych dylematów. A ja podobnie jak Geralt motam się w świecie ze słowami "Nie wiem w co wierzę". Dlatego Geralt jest mi dziwnie bliską postacią.
Arianna
PostWysłany: Wto 17:36, 24 Mar 2009    Temat postu:

Ja też nie wierzę w przeznaczenie Mruga Nikt nie może skazać Cię, dajmy na to, na bycie tylko z jedną osobą przez całe życie. Każdy sam dokonuje wyboru.

Ładny wiersz
Phoe
PostWysłany: Wto 17:26, 24 Mar 2009    Temat postu:

Przeznaczenie

Nie wierzę w przeznaczenie.
Nie, to nie przeznaczenie a ślepy los.
Trzeba czegoś więcej.

Nie wierzysz, że ludzie przeznaczeni spotykają się
a spotykasz ludzi przeznaczonych.
Drwisz z przeznaczenia a ono zadrwiło z ciebie.

Nie wierzę w przeznaczenie.
Nie wiem w co wierzę.
Każdy nadaje się na wiedźmina.

Ale ty przeżyłeś.
Nie inni.
Jak możesz nie wierzyć?
Dijkstra3
PostWysłany: Śro 22:22, 18 Lut 2009    Temat postu:

Wesoly fajne:) proszę o jeszcze
Phoe
PostWysłany: Śro 21:15, 18 Lut 2009    Temat postu:

Kolejny wynik głupawki.

"Opowieść o Geralcie i Jennefer"

Dawno dawno temu w zapomnianej dziś krainie
Kilkaset lat w przeszłość na sławnej Wyzimie
Żył Wiedźmin Geralt co mieczem sprawnie władał
I niczym kot z każdej walki na cztery łapy spadał

W oczach czarodziejki Jennefer zakochany po uszy
Był jak ziemia spękana po stuletniej suszy
Bo choć uwielbiał jej cudne ramiona i usta
Ona bawiła się nim jak niewdzięcznica pusta

Serca widać nie miała pozwalając cierpieć Wiedźminowi
Z własnej woli skazała biedaka na los jakże srogi
Orzekła; uczuć nie masz, choć on czuł że płonie żywym ogniem
Został mu więc tylko dylemat - walczyć z ludźmi czy pradawnym wrogiem
Lakhibakshi
PostWysłany: Wto 18:22, 20 Sty 2009    Temat postu:

Na wojence bronią kraju
Ci, co w głowie wino mają
A gdy trzeba bronić trunku
Szkoda marzyć o ratunku

A ja z chęcią przeczytałabym jeszcze parę tych 'wiedźmińskich' Jezyk Fajne są... Od razu sobie przypominam kilka fajnych momentów u Sapkowskiego
(nie wspominając już o tym, że właśnie 'Wiedźmin' był moją pierwszą stycznością z fantastyką Mruga)
Opiekun
PostWysłany: Wto 10:25, 20 Sty 2009    Temat postu:

No to pas Wika, bo polskiego wojska tam nie było Jezyk

Na wojence wypadek zdarza się taki
Że wojownik musi lecieć w krzaki
Lecz jak sprawę cichcem zakończyć
Kiedy w krzakach siedzi elf gotów Cię wykończyć

A tak na poważnie, Łańcuch Przeznaczenia jest naprawdę dobrym wierszem i niekoniecznie musi być traktowany jako odniesienie do Wiedźmina. To naprawdę dobre. Porządne. Podoba mi się to. Pisz dalej, Phoe. Jestem szczerze zainteresowany... Mruga
Arianna
PostWysłany: Wto 0:25, 20 Sty 2009    Temat postu:

I z powodu tego jedni
Wolą lecieć na uczelnie.
Tam studiować - pić do woli
I mieć wojsko polskie z głowy!


Jezyk
Phoe
PostWysłany: Pon 23:58, 19 Sty 2009    Temat postu:

Na wojence niebezpiecznie
Trza pilnować siebie wiecznie
Swoich flaków i swej głowy
Więc o piciu nie ma mowy!

pijok

Dzięki za komenty Mruga Temat ze zwykłymi wierszami także założony. Mam nadzieję, że się nie wystraszycie Jezyk
Arianna
PostWysłany: Pon 21:31, 19 Sty 2009    Temat postu:

Na wojence też tak bywa,
Że ktoś komuś ukradł piwa.
Wtedy jest dość krwawa sieczka
No i nie ma już człowieczka... Jezyk

Przepraszam, nie mogłam sie powstrzymać Jezyk

Sylwuś, słodkie te wiersze Wesoly
Dijkstra3
PostWysłany: Pon 21:10, 19 Sty 2009    Temat postu:

Super:D Phoe może napiszesz resztę zwrotek słynnej piosenki "Na wojence" zacytuję tutaj pierwsza zwrotęWesoly

Na wojence bywa różnie,
Raz ktoś komuś głowę urżnie,
Raz znów dzadzą znać o zmierzchu,
Że ktoś flaki ma na wierzchu.
Phoe
PostWysłany: Pon 20:51, 19 Sty 2009    Temat postu: Wierszydła po Wiedźmińsku

A oto efekty totalnej głupawki. Tak więc, miłej lekturki Wesoly

"Łańcuch Przeznaczenia"

Kamyk toczy się po skale,
Kamyk o kamyk uderza.
Kamyk przy kamyku stale,
U boku innego kamyka zmierza.

Kamyk woła inne kamyki.
A tamte kamyki odpowiadają echem.
Kamyk spadnie na dno przepaści.
A za nim lawina zaniesie się śmiechem.

Czy to przeznaczenie pchnęło kamyk?
Czy to przeznaczenie kamyk o kamyk uderza?
Czy Łańcuch Przeznaczenia,
Strąca losy ludzi?


"Bajeczka"

Chcecie dzieci bajeczkę?
Wystarczy przejść rzeczkę.
Trafić na Wyzimę,
Wiedźmina rodzimą krainę.
I zobaczycie, jak się los świata,
W wiedźmińskich rękach splata.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group