Cytadela Elfów

Opiekun

Hej, ho, cześć i czołem Wesoly

Illidan

... hello... xD
... no, moi drodzy, wybaczcie, że tak późno, ale... w końcu napisałem posta do "Przebudzenia"... Jezyk

(człowiek już wyszedł z wprawy)...

Saphira

aj, bo to jest trudne

Lakhibakshi

A im dłuższa przerwa, tym trudniejsze...

Aczkolwiek podobno takich rzeczy się nie zapomina

Saphira

zapomina - ja na przykład zapomniałam, kim była moja postać

meadhros umarath

A ja nie!

Saphira

one wszystkie były takie same - takie podobne do mnie w tamtym czasie, tak niepasujące do teraz

Illidan

... przyznaję rację Saphi... xD i Lakhi też... xD obie macie rację... Jezyk

trudniej zacząć, im dłuższa była przerwa w pisaniu, a ja ostatnio pisałem tylko pracę magisterską... xD więc odnalezienie i przestawienie się na odpowiedni styl, powrót do fabuły, przypomnienie sobie szczegółowych wydarzeń, ponowne wczucie się w postać - to jednak wymaga i zajmuje trochę czasu... Wesoly

ale... kto wie... jak się na powrót wdrążę w pisanie postów i RPGowanie oraz kiedy będą chętni, to może i TH doczeka się swojej reaktywacji... xD
... witaj, Mead!... Wesoly

miło Cię widzieć... Wesoly

Saphira

Ill. Miło, że przyznajesz mi rację Wesoly

Illidan

... no wiesz... xD jak tu się nie zgodzić, skoro to święta prawda?... Jezyk

Saphira

może nie święta, ale...

Lakhibakshi

Ill, wybrnąłeś z tego iście dyplomatycznie Jezyk

A jeśli TH doczeka się reaktywacji to nastanie Apokalipsa

Illidan

... Saphi, święta może i nie, ale prawda, w każdym razie... xD Jezyk

... Lakhi, staram się... xD muszę się teraz wkupić w Wasze łaski, co byście przyjęli powracającego do domu syna marnotrawnego... Jezyk

Mamcia się do mnie jeszcze nie odezwała (pewnie nadal jest zła)...
... hm... z tego, co mi mówiono, koniec świata miał być w zeszły piątek... xD także... myślę, że przy reaktywacji TH nie będzie apokalipsy, no chyba, że taka nastąpi w samym TH... xD Jezyk

Lakhibakshi

/chwila zastanowienia/

Hym... Koniec świata? Aaaa... Znam kolesia

Gdyby każdy z zapowiedzianych końców nastał to już miesiąc po moim urodzeniu żyłabym w postapokaliptycznym świecie, żeby dwa lata później znowu przeżyć definitywny koniec i ... blablablablablablabla ... 1 stycznia 2001 świat by się skończył po raz n-ty, bo koniec tysiąclecia musi być równoznaczny z końcem ludzkiej egzystencji, a później ... blablablablablabla ... dokładnie 6 czerwca 2006 narodziłby się antychrist, ale nie zapominajmy o końcu świata, który musi nastąpić wraz z narodzinami syna diabła, jednakże ... blablablablabla ... jakiś miesiąc temu też świat skończyłby się, bo jakiś genialny amerykański naukowiec to wyliczył, a w zeszły piątek byłby to mój już sama-nie-wiem-który koniec świata w moim - skądinąd - krótkim życiu

I nie zapominajmy o całej masie końców świata, których nie było mi dane przeżyć, bo mnie jeszcze nie było

Saphira

Koniec świata? a może by się przydał?