|
|
|
|
|
|
|
Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
|
|
|
Obecny czas to Sob 3:12, 30 Lis 2024
|
Autor |
Wiadomość |
Megi
Wschodząca Nadzieja
Dołączył: 04 Sie 2008 Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:35, 30 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Fiuuu.... dobre... Dik, za ten frag wielkie brawa, udał Ci się i to baaaaardzo Kiedy nowa część?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Dijkstra3
Administrator
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Redania, Tetrogor Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:41, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
-Cholerny smród! Boże, jak tu cuchnie, czego ja tu szukam? Czarnego kota w ciemnym pokoju. Uganiam się za legendą, na podstawie jednego durnego pamiętnika. – wyklinałem w myślach.
Wyciągnąłem z kieszeni telefon komórkowy zapakowany w szczelną folię, za dużo na niego wydałem by ochlapać go ściekami, ubrania już są do wyrzucenia, a przez tydzień się nie domyję. Kaśka mi łeb urwie i z domu wyrzuci. Wszystko przez krążącą od czasu wojny legendę, taką jakich pełno w każdym kraju ogarniętym wojną. O tajnych schronach, składach broni, ukrytych czołgach, samolotach, a nawet broni atomowej! Utworzonych przed wojną i ukrytych by w razie wojny z nich skorzystać. Podstawowym problemem owych legend jest to, ze jeśli jakiś kraj miał takie składy, to gdy tylko zaczynał przegrywać używał ich. Nigdy bym nawet nie ruszył tej sprawy, gdyby nie Orlecki, przedwojenny wicepremier. Wszyscy uznawali go za wariata, że po utracie rodziny masakarze pod Wilkowem, oszalał. Nikt nie traktował poważnie jego gadania o ukrytych bunkrach, o których Orlecki wiedział tylko tyle, że istnieją. Szkoda, że niewielu przedwojennych polityków i wysokich rangą urzędników przetrwało wojnę, albo chociaż było na wolności. To znacznie ułatwiłoby mi pracę. Jednak cała sprawa zaczęła się wcześniej. „Dziki fart” jak to mówią, poznałem panią Oliwię Pluszczyńską, żonę byłego premiera Polski. Premiera który najdłużej pełnił ten urząd w historii trzeciej RP, bo aż osiemnaście lat. Osiemnaście długich lat rządów partii „Silna Polska”. W czasie wojny straciła dom i prawie wszystko co miała, pozostał jej tylko pamiętnik jej męża oraz trochę ubrań. Pamiętam że mieli daczę niedaleko naszego domu, stąd moja rodzina ją znała i pomogła jej. Premier Pluszczyński niestety umarł na zawał, dwa dni przed wojną. Co zresztą też obrosło w legendy, jedne głupsze od drugich. Po śmierci Pani Oliwii dziennik został u mnie w domu, nie ruszałem go dopóki nie wspomniał o nim Orłowski.
Zasięgu rzecz jasna nie ma, więc jeśli wpadnę do „wody” i się utopię to nikt nie będzie o tym wiedzieć. Dobra, nie miałem przecież dzwonić, galeria, dziennik, dzień…
16 Październik 2037
Projekt Pandora ukończony, w samą porę. Osiemnaście dużych bunkrów, cztery niezależne bazy główne, oraz prawie dwieście małych schronów. Trzynaście lat pracy, ukrywania kosztów i fingowania zleceń budowlanych i zbrojeniowych. Biliony Euro, z kredytów nie poszło na marne. Wreszcie jesteśmy bezpieczni. Rosja już nam nie zagrozi, zwłaszcza po ostatnich przewrotach, są zbyt zajęci sobą. Jednak taka ilość ropy skusiłaby każdego, a tam nadal ludzie myślą w kategorii „Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica”. Teraz gdy cały świat już wie o naszej ropie, będziemy mogli spłacić te kredyty, i stać się prawdziwą potęgą! Militarną i gospodarczą, gdyby jeszcze tylko parę lat poczekać, za mało forsy wydaliśmy jednak na rozwój petrochemii. Wydobycie nadal będzie nastręczać sporo problemów, ale później może być już tylko lepiej.
To jeden z ciekawszych wpisów, nie było ich wiele, Premier w swoim pamiętniku raczej skupiał się na problemach rodzinnych, niesnaskach pomiędzy politykami, drobnymi intrygami, i tym podobnym nic nie znaczącym chłamem. O decyzjach politycznych nie było tu wiele. Dopiero pod koniec, Pluszczyński zaczął pisać o polityce, dopiero gdy zaczęły się problemy, gdy odkryto w Polsce ropę. Ten wpis jako pierwszy przeczytałem z pełną uwagą i skupieniem, jest jednym z najważniejszych. Sugeruje on że Polski rząd wiedział o ropie o wiele wcześniej, i przygotowywał się na inwazję. Tylko nie trafiliśmy z przeciwnikiem, rząd Darka Pluszczyńskiego szykował się na atak Rosji. Z dalszych wpisów wynika że przygotowywali się również do długotrwałej okupacji, na wzór okupacji z czasu drugiej wojny światowej. To tłumaczyłoby tak szybkie utworzenie Armii Krajowej i jej siłę. Jednak nadal nie wyjaśnia dlaczego AK nie używa tych bunkrów? Oby ta mapa prowadziła do dobrego miejsca, jeszcze dwieście metrów i będzie zakręt w lewo, nie opisany na innych mapach. Ta mapa to niezła sztuczka, podejrzewam, że to nie jedyny taki trik. Nowoczesna księga kodowa, system wielu milionów map, na których były zaznaczone bunkry, składy amunicji i broni, budynki ważne dla obronności i wiele, wiele innych. Problem był w tym że tych map były miliony. Większość z nich była tworzona przez komputer, całkowicie losowo. Kilkanaście było stworzonych lub zmienionych celowo, tak by przedstawiały prawdziwą mapę obiektu. To jednak byłoby za proste, więc postanowiono użyć nakładania się, dopiero cztery mapy nałożone na siebie mogły doprowadzić do celu. Przy czym były one zawieszone w przestrzeni, bez współrzędnych były bezużyteczne, czy wręcz mylące. Według notatek Pluszczyńskiego stworzono dodatkowo kilkaset fałszywych bunkrów, za drzwiami których znajdowały się miny, ładunki wybuchowe, iperyt lub inne miłe niespodzianki. Pluszczyński zamieścił w pamiętniku współrzędne oraz oznaczenia map, do jednej z baz. Przy czym zrobił to w jednym z ostatnich wpisów, chyba spodziewał się aresztowań i bał się, żee tajemnica bunkrów mogłaby zaginąć.
Nareszcie, to tu, wnęka w kanale, czwarta cegła od dołu w prawym rogu. Mam podważyć nożykiem, odsłonić panel, wcisnąć czerwony przycisk cztery razy, potem wcisnąć odpowiednie cegły… Nożyk jest, no to teraz się okaże. Cholernie się boję, co jeśli to pułapka? I wszystko wybuchnie? Wiktor, debilu uspokój się, będzie dobrze procedury znasz, zresztą możliwe, że nic tu nie ma…
Nie wierzę, patrzę i nie wierzę, widzę czuję i dotykam. Jestem tu już ze cztery godziny, to jest ogromne, i jest więcej takich baz. Wszystko ukryte starannie, bezsensowne procedury, otwierania, jak w tanich głupich filmach, kody, mapy, czuję się jakbym znalazł mapę do skarbu piratów. Tyle, że to o wiele lepsze, jest broń, amunicja, plany konstrukcyjne, podręczniki walki, taktyki, koszary, konserwy, przeszedłem kilkanaście korytarzy a końca nie widać. Księga kodów, leżała w pokoju dowódcy, jestem prawie pewien, że jest fałszywa i prowadzi do bunkrów pułapek. To by było za proste gdyby sobie ot tak leżała. To jednak znaczy coś innego, że taka księga istnieje, i całkiem możliwe, że jest tutaj. Musze wracać, bo Kaśka naprawdę mnie zabije. Wcześniej musze jednak znaleźć Sebka, to szansa dla Legionu, mając te bunkry będziemy niepokonani, skostniałe dziadki z AK oraz dzieci z Rebelii będą musieli uznać nasze zwierzchnictwo.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dijkstra3 dnia Pon 22:41, 01 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group. Theme Designed By ArthurStyle
|
|
|
|
|
|