Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
Obecny czas to Wto 17:28, 26 Lis 2024

*** - forma krótka

 
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> Nasza Twórczość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Megi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Lady


PostWysłany: Wto 14:05, 19 Maj 2009    Temat postu: *** - forma krótka

Trochę się boję, ale co mi tam... dawno, dawno temu powstało to opowiadanko, jeszcze o ile się mylę to w II liceum... troszeczkę je poprawiłam i postanowiłam tu wsadzić. Mam nadzieję, że Wam się spodoba.

-Uciekaj! - za 10-letnim Patrykiem rozległ się krzyk jego starszej siostry. Chłopiec obejrzał się szybko za siebie, ale zaraz tego pożałował. Jego starszą o pięć lat siostrę Julię jacyś żołnierze zaganiali siłą do ogromnej, zgniłozielonej ciężarówki. Nagle jeden z nich odwrócił się.
- Ej, ty, mały chodź tu! Ty też jedziesz na wycieczkę! – wrzasnął w obcym, nieznanym chłopcu języku i zaczął biec w jego stronę. Patryk szybko się zorientował, że jeśli go złapie podzieli los Julki. Pragnął być przy siostrze, ale podświadomie czuł, że lepiej nie, że ona by tego nie chciała. Zaczął biec, ile tylko miał sił w swoich krótkich nogach. Przebiegł jedną przecznicę, drugą, nagle dostrzegł jakiś zaułek, a w nim śmietnik. ”Tu się schowam”- pomyślał. Ledwo wskoczył do śmietnika i ukrył się pod stertą cuchnących odpadków z jakiegoś niedalekiego baru, gdy usłyszał ciężkie kroki żołnierza.
-No, gdzie ten skurczybyk!
-Mischler, daj spokój! Jedziemy! Mamy opuźnienie! – krzyknął za nim inny, który wsiadł do samochodu od strony kierowcy.
- Tak jest, sir! – odpowiedział tamten i również wskoczył do ciężarówki, która za chwilę odjechała.
Patryk był uratowany, po kilku minutach wydostał się ze swej „kryjówki”, cały wybrudzony i śmierdzący. Wyjrzał zza rogu. Po ciężarówce żołnierzy został tylko tuman kurzu. Chłopiec szedł wzdłuż ulicy ze spuszczoną głową.
Co miał teraz począć? Dom został zniszczony kilka dni temu podczas bombardowań. Jego rodziców i starszą siostrę wywieźli żołnierze w nieznanym chłopcu kierunku. Został sam. Pogoda dokładnie odzwierciedlała jego nastrój. Było pochmurno już od ranka, wiatr również dawał o sobie znać. Teraz jeszcze zaczęło padać, nie była to jednak ulewa. Błękitne krople deszczu spadały spokojnie, jakby płakały wraz z Patrykiem.
Malec doszedł do pobliskiej ławki. Usiadł, podciągnął kolana, a głowę schował między nie.
-Co ja mam teraz zrobić? Gdzie iść? Co z Julką? – różne myśli przewijały mu się przez głowę.
-Hej, chłopczyku, co ci jest? Mogę ci w czymś pomóc?- Przed 10-latkiem wyrósł nagle wysoki mężczyzna. Twarz miał łagodną, ale chłopak po ostatnich przeżyciach przeląkł się nie na żarty.
-Nie bój się, nic ci złego nie zrobię. Chcę ci tylko pomóc, mogę? – nieznajomy przykucnął i wpatrywał się z troską w Patryka.
-Ale... ja pana nie znam.
-Rozumiem ale, jesteś już dużym chłopcem i powinieneś wiedzieć, że trwa wojna i czasami trzeba przyjąć pomoc i od obcych ludzi. A jeśli Ci tak bardzo zależy żeby mnie poznać, to chodź za mną. To niedaleko.
Szli tak razem wzdłuż alejki.
-A gdzie pójdziemy?
-Do mojego domu. To tutaj.
Nieznajomy wprowadził do ogromnego, kamiennego budynku. Patryk przypomniał sobie opowiadania siostry… to był kościół! Julka nie raz mu o nich opowiadała, ale ani razu w nim nie byli.
-Przepraszam, kto to wisi tam na krzyżu? – chłopiec wskazał na krzyż nad ołtarzem.
-Nie poznajesz?- tajemniczy nieznajomy popatrzył na swojego małego towarzysza i łagodnie się uśmiechnął -To przecież JA. Naprawdę nie znasz Mojej historii?
-Nie. A opowiesz mi je? Lubię słuchać ciekawych opowieści.
- To posłuchaj – mężczyzna wziął chłopca za rękę i usiedli w jednej z ław.

* * *
-Teraz już znasz Moje dzieje. A mogę teraz poznać twoje?
-No, jasne- Patryk uśmiechnął się, ale zaraz posmutniał - ale nie będą za wesołe.
I opowiedział jak to musiał spędzać całe dnie z siostrą, bo rodzice musieli pracować na chleb, a potem jak żołnierze zabrali mamę, tatę i Julkę i został sam.
- Teraz już nigdy nie będziesz sam.
- Wiem, ale mimo to tęsknię za nimi.
- Mogę sprawić, że ich spotkasz.
- Naprawdę?! - na twarzy Patryka zagościł uśmiech od ucha do ucha.
- Tak.
- Zrobisz to? Proszę.
- Dobrze. Widzę, że naprawdę mi ufasz, a twoja prośba jest szczera. Przytul się i zamknij oczy, Ja zrobię resztę.
Patryk spełnił polecenie Pana. Gdy tylko położył swoją małą główkę na jego kolanach, Jezus położył mu rękę na zamknięte oczy, a na twarzy małego Patryka zagościł serdeczny, ciepły uśmiech. Już na zawsze.

KONIEC (a może początek?)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Wto 14:16, 19 Maj 2009    Temat postu:

dobre

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Megi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Lady


PostWysłany: Wto 14:21, 19 Maj 2009    Temat postu:

dzienks Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> Nasza Twórczość Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group.
Theme Designed By ArthurStyle
Regulamin