Cytadela Elfów

meadhros umarath

Czy Krasnoludzi są gorsi od Elfów...

Jaki znak postawić mniędzy nimi a Elfgami równości, większości, czy mniejszości

Czekam na wasze wypowiedzi...

Arianna · Gość

Ja uważam, że zadna rasa nie jest gorsza on innej. Nie stawiam żadnego znaku, krasnoludowie i elfy są poprostu inni.

Murian

No nie iwem czy gorsi..inni

Salomon

Krasnolud to krasnolud, a elf, to elf

meadhros umarath

Zależy... <pożera wzrokiem wszystko/wszystkich w okół> np. Co powiecie o sztuce kowalstwa?? Kto jest wg was lepszy

Krasnoludki czy Lolfy ?? Jezyk

Salomon

Krasnoludy robią przedmioty funkcjonalne, a elfy piekne i tyle Jezyk

meadhros umarath

Nie prawda. A co powiesz o naszyjniku??!!

Nauglamír – naszyjnik wykonany dla króla Finroda Felagunda, dzieło krasnoludów z Nogrodu i Belegostu. Była to jak gdyby obroża ze złota, wysadzana niezliczonymi kamieniami z Valinoru, a miała tę osobliwą właściwość, że noszącej ją osobie wydawała się nie cięższa od pasemka lnu i do każdej szyi doskonale pasowała i na każdej wyglądała pięknie.[1] Nauglamír uważano za najsłynniejsze dzieło krasnoludzkich mistrzów, a Finrod cenił go bardziej niż wszystkie inne skarby jakie posiadał.

Naszyjnik pozostawał w Nargothrondzie zarówno póki istniało królestwo elfów, jak i wtedy gdy osiedlił się tam smok Glaurung (496 rok Pierwszej Ery)[2], a po jego śmierci (501 rok) krasnolud Mîm. Ten ostatni zginął zabity przez Húrina (502 rok), który zabrał ze sobą Nauglamír. Przybywszy do Menegroth rzucił naszyjnik pod stopy króla Thingola ze słowami: Przyjmij tę zapłatę za rzetelną opiekę nad moją żoną i moimi dziećmi.[3]

Thingol postanowił umieścić w Nauglamírze Silmaril Fëanora. Zadanie przerobienia tak naszyjnika powierzył mistrzom z Nogrodu, którzy akurat wtedy przebywali w Doriath. Krasnoludowie potajemnie jednak postanowili zagarnąć oba te skarby, ale zabrali się wpierw do wykonania zadania. Gdy wreszcie skończyli, a Thingol chciał odebrać naszyjnik, doszło do kłótni i krasnoludowi zamordowali monarchę (505 rok). Uciekli następnie z Menegroth, lecz ścigający ich elfowie odebrali Nauglamír i zabili uciekinierów. Ocaleli jednak dwaj zabójcy Thingola, którzy następnie podburzyli resztę mieszkańców Nogrodu do zaatakowania Doriath. Armia krasnoludów zdobyła i złupiła Menegroth. Ze skarbca, bronionego przez Mablunga, oprócz wielu innych łupów, najeźdźcy wynieśli również Nauglamír z wprawionym weń Silmarilem. Jednak powracających do Nogrodu wojowników przy Sarn Athrad zaatakował Beren, wraz z synem Diorem i Elfami Zielonymi. Zabił w pojedynku wodza krasnoludów i odebrał mu naszyjnik. Ofiarował go następnie swej małżonce Lúthien, która nosząc Nauglamír olśniewała pięknością i blaskiem, jakich nigdy nie widziano poza królestwem Valinoru.[4]

Po śmierci rodziców (509 rok) odziedziczył go Dior, nowy władca Doriath. Jednak zaatakowali go synowie Fëanora[5], żądni odzyskania Silmarila i w walce zabili Diora. Mino to nie odzyskali klejnotu, bowiem córka Diora, Elwinga, wraz z garstką uciekinierów zabrała Nauglamír ze sobą. Osiedliła się w Przystaniach Sirionu, gdzie później poślubiła Eärendila, syna Tuora i Idril. W jakiś czas potem zaatakowali ponownie synowie Fëanora[6]. Elwinga jednak przeżyła i udało jej się dotrzeć (z pomocą Ulma) z naszyjnikiem do męża. Dzięki umieszczonemu w nim Silmarilowi, Eärendil był w stanie dotrzeć do Valinoru.

Nauglamír nazywano też Naszyjnikiem Krasnoludów.

Nazwa Nauglamír pochodzi z języka sindarin i znaczy w tej mowie Klejnot krasnoludów.

Salomon

Wiesz co?? Jak tak na prawdę uwelbiasz zrażać do siebie innych i tylo szukasz guza, to proszę bardzo.

Krasnoludy kojarzą mi się z tymi wszystkimi wiecznie zapitymi facetami, którzy snują się od jednej budki z piwem do drugiej (w takiej ksiązce "arrivald czarodziej" Krasnoludzki Spirytus był najmocniejszym i najbardziej wcinjcym trunkiem na świecie), to popierwsze.

Po drugie, kranolud, to istota dal której szczytem dowcipu to puszczać baki w towarzystwi i szczanie dojarkom do mleka.

A co do kunsztu itd. to i tak wszystkie rasy są leprze od krasnoludów, bo jak istota o paluszkach jak serdelki może zkonstruować coś precyzyjnie (zwłaszcza jeśli to coś jest malutkie)

Asthanel

Salomonie... nie sądzę, żeby było konieczne naskakiwanie na Meadhrosa tylko dlatego, że woli krasnoludy.
Osobiście za nimi nie przepadam, ale nie mam nic szczególnego przeciw nim... A co do kowalstwa - to uważam, że mimo wszystko Krasnoludowie górą!

Salomon

A kto powiedział że elfy są leprze?? Na samym początku powiedziałem, że każda rasa ma swoje leprze i gorsze strony, ale to co ja napisałem o krasnoludach jest dokładnie w stylu, w jakim nasz kolega wypowiada się o elfach (no chyba, że uznamy, że określenie "lolf" to w rzeczywistości komplement)

Opiekun

Salomonie, Meadhrosowi(sic! popraw to wreszcie) chodziło o wizje Krasnoludów z książek Tolkiena. W tym przypadku Elfowie(Noldorowie) wyrabiali nie tylko piękniejsze ale i potężniejsze przedmioty.

W wizji Andrzeja Sapkowskiego, krasnoludy są takimi samymi skurwielami(przepraszam za słowo, ale sam Sapokowski je tak określa) jak ludzie i elfy. No, były cholernie chciwe.

W wizji Terrego Pratchett'a, są spokojne, kulturalne i małomówne.

No i w każdej wizji, lubią się napić Mruga

Gość

Arianna ma zupełną rację. Pisałem to w innym temacie, ale widocznie jestem zmuszony do powtórzenia się. Żadna rasa nie jest lepsza. One się wzajemnie uzupełniają. I nigdy nie postawię jakiegokolwiek znaku między krasnoludami a elfami, ani między innymi rasami.
Swoje zdanie opieram głównie na twórczości Tolkiena (inne mnie raczej nie fascynują), ale sądzę, że żaden pisarz nie faworyzuje choć w najmniejszym stopniu wybranej rasy. Twórca Śródziemia nie określa wszystkich jednoznacznie. Pokazuje wady obok zalet. Nie zapominajmy, że elfowie i krasnoludowie prowadzą ze sobą zimną wojnę...

Khadim Dębowa Tarcza

Salomonie wg mnie mylisz sie co do krasnoludów, krasnoludzi nie tylko siedzą w tawernie i żłopią piwo. pozatym wyrabiają świetne przedmioty są tagże waleczne i honorowe choć nie mówie że elfy są złe

Szasta

Krasnoludy to przede wszystkim wspaniali wojownicy. Mimo niewielkiego wzrostu posiadają ogromną siłę,odwagę i serce do walki. No i oczywiście pozostają jeszcze zdolności rzemieślnicze.

Akka_Quar'c

I po co ta kłótnia ? Krasnoludy, to mistrze kowalstwa, przynajmniej takie mają zdanie o sobie samych. Elfy... Tutaj sprawa ma się inaczej... Gdyby mogły, to nie tworzyły by oręża, tylko rzeczy piękne, które każdy by podziwiał... Zresztą w Silmarillionie jest napsiane, że zostały namówione, aby zacząć tworzyć miecze, łuki itp. Zaś krasnoludy tworzą miecze, zbroje, hełmy, tarcze, młoty, topory, aby używać ich do zabijania orków i innych tego typu stwory. Za to ich lubię. Obie rasy uwielbiam, nie mam faworyta.