Cytadela Elfów

Khadim Dębowa Tarcza

- Szczerze mówiac nie rozumiem wampirów.- Powiedział Gaara.

Arianna · Gość

- To mi chyba nic do tego - uniosła brew w górę.

Cain

- A ja ludzi. Chcę Sel abyś mieszkała z nami, ze mną i moim przyszłym synem, od ciebie zależy.-

Khadim Dębowa Tarcza

- To chyba sprawa między wami, więc ja moze już pójde.

Arianna · Gość

- Ja... - zaczęła, lecz urwała. Oparła się o pień poblizkiego drzewa i patrzyła na twarz wampira jakby szukała w niej swej własnej odpowiedzi.

Cain

Westchnął.
- Jestem za stary.-

Arianna · Gość

- Czy jesteś pewien, że chcesz mnie ze sobą zabrać? - spytała wreszcie po dłuższej chwili milczenia. - Jestem strzygą, nie wolałbyś mieć raczej u swego boku wampira? - spytała cicho, nie patrząc Asmodeuszowi w oczy.

Cain

- Tak, jestem pewny, bo strzygę pokochałem.-

Arianna · Gość

Uśmiechnęła się delikatnie, slysząc odpowiedź.
- W takim razie zawsze będę przy tobie.

Cain

Objął ją ramieniem tuląc do swojego ciała, była dla niego tak delikatna jak róża w szponach bestii. Ucałował jej skroń uśmiechając się.

Arianna · Gość

Wtuliła się w niego. I nagle zauważyła, że już się nie boi jego bliskości, Asmodeusz z pewnością też to wyczuł, gdyż już nie drżała jak wcześniej w jego ramionach ani nie szukała pretekstu by delikatnie się z nich wyrwać. Uśmiechnęła się do siebie i podniosła twarz by obdarzyć wampira tym uśmiechem.

Cain

- Uśmiechaj się częściej, ładnie ci.-

Arianna · Gość

Lekki rumieniec pojawił się na bladych policzkach.
- Jeżeli będziesz przy mnie - odpowiedziała cicho.

Salomon

- Och jak słodko. - powiedziała postać, która wyłoniła się spomiędzy drzew.

Był to blondwłosy, piętnastoletni chłopiec ubrany w , kiedyś białą, tunikę i spodnie. Kolana i łokcie miał podrapane do krwi, a z niewielkiej rany na policzku ciekła mu krew.

Arianna · Gość

Strzyga drgnęła i wybałuszyła wystraszone oczy na nieznajomego. Zapach krwi szarpnął jej zmysły, a gdy dpostrzegła szkarłat na policzku chłopaka, nieświadomie oblizała wargi.